Straciła obie nogi przez COVID-19. Wyszła ze szpitala i pokazała zdjęcia po operacji
Amerykańska modelka Claire Bridges w skutek zarażenia koronawirusem wylądowała w szpitalu. Niestety przebieg choroby był na tyle ciężki, że lekarze, by uratować jej życie, musieli amputować obie nogi. Po dwóch miesiącach 20-latka została wypisana do domu.
Amerykańska modelka Claire Bridges w styczniu przeszła zakażenie koronawirusem. Przebieg COVID-19 był jednak wyjątkowo ciężki. W trakcie badań okazało się, że to nie jest jedyna choroba, na jaką cierpi 20-latka. Lekarze zdiagnozowali u niej wrodzoną wadę serca.
Stan Claire był na tyle poważny, że trafiła do szpitala. Już wtedy miała m.in.: zapalenie mięśnia sercowego, niewydolność nerek, sinicę i kwasicę. Niestety szybko się okazało, że dziewczyna ma za słaby dopływ krwi do nóg, co spowodowało nieodwracalne uszkodzenia mięśni. Lekarze nie mieli wyjścia i aby uratować jej życie, musieli amputować obie nogi poniżej kolan. Jakby tego było mało, wydarzyło się to:
Mimo ciężkiej choroby i amputacji obu nóg modelka nie straciła radości życia. To wydarzenia na zawsze ją zmieniło, a znajomi i rodzina z podziwem patrzą, jak radzi sobie każdego dnia. Nazywają ją wojowniczką. 17 marca Claire w końcu samodzielnie usiadła. "Może się wydawać, że nie jest to dużo, ale dla tej wojowniczki, to wielkie zwycięstwo!" - chwalił ją tata.
Teraz 20-latka opuściła szpital i wróciła do domu. "Jest bardzo szczęśliwa, że jest w domu z rodziną i przyjaciółmi. To było psychicznie i emocjonalnie obciążające, ale teraz mamy nadzieję. Nadal jest przed nią wiele wyzwań, ale my koncentrujemy się na tym, że już jest w domu" - mówił jej tata w rozmowie z Newsweekiem.
***
Zobacz także:
Monika Mrozowska ma czworo dzieci z trzema innymi facetami! Stworzyła grafik spotkań
Maja Sablewska przeszła ogromną metamorfozę! Wiemy, czemu zawdzięcza swój wygląd!
Glinka dopiero co wprowadziła się do nowego domu, a już kupiła nową posiadłość za granicą