Strasburger miał trzy żony. Z pierwszą nadal ma kontakt, ale to druga była jego wielką miłością
Karol Strasburger dziś jest szczęśliwym ojcem i mężem, ale jego życie nie zawsze tak wyglądało. W przeszłości na poważnie związał się z dwiema kobietami. Jedną z nich - ukochaną Irenę - utracił po 30 wspólnych latach. Jak do tego doszło? Prezenter nigdy nie ukrywał prawdy o swojej historii...
Karol Strasburger (znany większości Polaków jako prowadzący "Familiady") w 2019 roku poślubił Małgorzatę Weremczuk. Para doczekała się córki Laury. Są bardzo szczęśliwi z rodziny, którą udało im się zbudować. Mimo to fani pamiętają, że Karol w przeszłości poznał inną wyjątkową kobietę - drugą żonę, która była w jego sercu numerem 1 przez blisko 30 lat...
Zanim ich drogi się skrzyżowały pierwszą żoną Strasburgera została aktorka Barbara Burska. Widownia zna ją m.in. jako Irenę z "Misia". Niestety, małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Strasburger wyznał, że byli zbyt dziecinni, by móc zbudować stabilny związek. "(...) Niedługo byliśmy małżeństwem, ale przyjaźnimy się do dziś" - wspominała Burska na łamach "Angory".
Później na jego drodze stanęła wielka miłość - Irena Morcińczyk. Gdy pierwszy raz się zobaczyli, kobieta była żoną Andrzeja Jaroszewicza - kierowcy rajdowego. Niedługo potem zrozumiała, że nie wygra z siłą uczucia, rozwiodła się i oficjalnie związała z Karolem.
Irena i Karol Strasburgerowie byli małżeństwem przez ponad trzy dekady. Niestety, małżonka poważnie chorowała. Zmarła w grudniu 2013 roku.
"Od razu jak ją zobaczyłem, wiedziałem, że to ta jedyna. Stworzyliśmy związek oparty na dorosłości uczucia, wspólnych zainteresowaniach i potrzebach. Byliśmy dla siebie całym światem" - wyznał Strasburger w rozmowie z "Życiem na gorąco" - wkrótce po śmierci ukochanej.
Gdy ukochana zmarła Karol miał 66 lat. Nie wiedział, co czeka go podczas jesieni życia, a już na pewno nie przewidział, że znów się zakocha i doczeka córki.
"Pozostała wielka pustka... Wiele rzeczy w moim życiu się zmieniło i wiele rzeczy stało się złych i nieszczęśliwych po śmierci Ireny" - mówił w programie Wojciecha Jagielskiego.
Dopiero sześć lat po tym, jak został wdowcem, zdecydował się założyć nową rodzinę ze swoją menadżerką Małgorzatą.
"Poznałam go w restauracji, w której pracowałam od 2009 roku. Przychodzili tam oboje z Ireną. Lubiłam, jak mnie odwiedzali. Podobał mi się jego stosunek do niej, szacunek, jakim ją otaczał, podziw, z jakim na nią patrzył. Ma szczęście ta Irka, myślałam i bardzo im kibicowałam" - opowiadała kobieta w rozmowie z "Vivą!".
Czytaj też:
Znienacka Karol Strasburger nadał ważny komunikat. Nie mógł ukryć wzruszenia
Nowe doniesienia ws. Karola Strasburgera pojawiły się o świcie. Wyniki badań jednoznacznie wykazały
Karol Strasburger nieoczekiwanie poprosił swoich fanów o wsparcie. Ma wielką prośbę