Strażnik miejski przyniósł Dodzie mandat do knajpy!
Kilka dni temu na jednej z warszawskich ulic doszło do dość zaskakującego zdarzenia z udziałem celebrytki i pana ze straży miejskiej. Rabczewska zaparkowała swoje luksusowe porsche w niedozwolonym miejscu, co nie uszło uwadze funkcjonariuszy. Strażnik stanął na wysokości zadania i zaczął zabierać się za holowanie samochodu gwiazdy. Na szczęście dla niej pojawił się tam jej znajomy, który szybko poinformował Rabczewską, co chcą zrobić z jej samochodem. Ta natychmiast przybiegła i zaczęła negocjować. Jej urok musiał zdziałać cuda, bo laweta została odesłana, a gwiazda nie musiała nawet czekać na ulicy na wypisanie mandatu. Ten dostarczono jej do stolika w restauracji, w której popijała zdrowy koktajl. Doda nie musiała nawet wstawać, bo wszystko podstawiono jej pod nos! Niestety nie wiadomo, co takiego napisała tam Doda, że aż tak ucieszyło to pana strażnika.