Stylistka oceniła zaskakującą metamorfozę Agaty Dudy. Nie ma wątpliwości
Agata Duda (51 l.), żona prezydenta Andrzeja Dudy (51 l.), z reguły unika ekstrawagancji. Wydaje się, że doskonale zna swoje atuty i mankamenty i ma wyrobione zdanie na temat swojego wizerunku. Chociaż wielu stylistów chętnie zobaczyłoby ją w długich włosach, pierwsza dama zdecydowanie woli krótsze, choć ostatnio wydaje się nieco zmieniać zdanie…
Agata Duda nie dała się dotąd poznać jako osoba chętnie eksperymentująca z wizerunkiem. To nie przeszkadza jej być uznawaną za jedną z najlepiej ubranych pierwszych dam, odkąd w 1989 roku przywrócono urząd prezydenta, chociaż w niektórych rankingach, zdaniem głosujących, powinna ustąpić miejsca Jolancie Kwaśniewskiej.
Ostatnio Agata Duda zaskoczyła Polaków nową fryzurą. Pokazała się publicznie zachwycając odświeżonym kolorem i nieco dłuższymi niż dotąd włosami, ułożonymi w ponadczasową, zawsze modną fryzurę typu bob.
Jak ocenia stylistka gwiazd, m.in. Edyty Górniak i Doroty Wellman, metamorfozę Agaty Dudy można uznać za dyskretną, lecz skuteczną. W rozmowie z „Faktem” Ewa Rubasińska stwierdziła:
"Ta nowa, dłuższa fryzura bardzo odmładza i odświeża wizerunek. Doskonale pasuje do kształtu twarzy pierwszej damy. Rysy twarzy nabrały miękkości i delikatności. Przy tak jasnym blondzie trzeba jednak pamiętać o skrupulatnej pielęgnacji. Szczególnie latem. Na rozjaśnione włosy trzeba nakładać nie tylko odżywki nawilżające włókna włosa, ale też preparaty z filtrami przeciwsłonecznymi. Mocne słońce potrafi wyrządzić rozjaśnionym włosom naprawdę wielkie szkody".
Żona prezydenta Dudy często bywa krytykowana za zbyt zachowawczy, zdaniem niektórych, wizerunek. Śmietankowa kreacja, w której wystąpiła w maju tego roku na koronacji króla Karola III doczekała się krytyki ze strony Natalie Courtois, stylistki współpracującej z ekipą serialu „The Crown”.
Po tym, gdy określiła wizerunek polskiej pierwszej damy jako nadający się do Urzędu Stanu Cywilnego, w obronie prezydentowej stanęła Joanna Przetakiewicz. Założycielka firma La Mania stwierdziła wtedy, że Agata Duda wypadła „bardzo po angielsku”. Projektantka Ewa Minge wyjaśniła zaś, że „czasem lepiej być krok z tyłu, niż niepotrzebnie wybijać się nadmiarem”.
Warto wspomnieć, że wprawdzie od polskich pierwszych dam wymaga się godnego reprezentowania kraju i nienagannej prezencji, ale za prywatne pieniądze, bo podczas kadencji mężów nie mogą pracować zawodowo.
W tej sytuacji Agata Duda do perfekcji opanowała sztukę zestawiania już noszonych części garderoby w taki sposób, by stworzyły zupełnie nową, przynajmniej na pozór, kreację, co wpisuje się w najmodniejszy obecnie trend ekologiczny.
Pierwsza dama jest zwolenniczką uniwersalnych ubrań w dobrym gatunku, z powodzeniem mogących służyć przez lata. Przykładem może być czarny wełniany płaszcz o ponadczasowym kroju, w którym Agata Duda towarzyszyła mężowi w Londynie. Pierwsza dama założyła go zarówno na wizytę u ówczesnego premiera Borisa Johnsona na Downing Street, jak i na kolację w Pałacu Buckingham.
Zobacz też:
Tajemniczy rozdział w życiu Agaty Dudy. Jej losy mogły potoczyć się zupełnie inaczej
Andrzej Duda z żoną w Londynie. Wzięli udział w koronacji króla Karola III