Suchora wciąż nie może się z tym pogodzić. Śmierć męża zmieniła wszystko
Agnieszka Suchora (56 l.) 3 lata temu pożegnała ukochanego męża. Z Krzysztofem Kowalewskim tworzyli zgraną i kochającą się parę przez ponad 20 lat. Jak ujawnia aktorka w najnowszym wywiadzie, chociaż z czasem oswoiła ból po tej dojmującej stracie, to istnieją rany, których nic nie zabliźni.
Agnieszka Suchora i Krzysztof Kowalewski poznali się z 2000 roku podczas prób do „Wieczoru Trzech Króli” w warszawskim Teatrze Współczesnym. Kowalewski był wtedy w związku z Ewą Wiśniewską, który wprawdzie już się wypalał, ale wciąż oficjalnie trwał.
Kiedy na świecie pojawiła się córka Kowalewskiego i Suchory, Wiśniewska uniosła się honorem i zakończyła trwający od dwóch dekad związek.
Suchora od początku nie miała wątpliwości, że los postawił na jej drodze mężczyznę, o którego warto walczyć. Jak wspominała po latach w wywiadzie dla „Twojego Stylu”:
„Było w nim wszystko, co pociągało mnie w mężczyźnie: poczucie humoru, autorytet. Był dużym facetem, przy którym czułam się bezpiecznie, a do tego najłagodniejszym człowiekiem na świecie”.
Ślub wzięli w 2002 roku i od tamtej pory byli nierozłączni. Młodsza o ponad 30 lat żona była dla Kowalewskiego ogromnym wsparciem, gdy zaczęły mu doskwierać problemy zdrowotne.
Krzysztof Kowalewski, niezapomniany pan Sułek z cyklu komediowych audycji radiowych, bohater filmów Stanisława Barei, głowa rodziny Leśniewskich i godny następca Kazimierza Wichniarza w roli Zagłoby, zmarł 6 lutego 2021 roku. Odszedł spokojnie, we śnie.
W pożegnalnym wpisie na Facebooku żona określiła go trzema przymiotnikami: „Najdroższy. Najwspanialszy. Najczulszy”.
Jak wyznała Suchora w rozmowie z portalem cozatydzień.pl, chociaż od śmierci Kowalewskiego upłynęły już ponad 3 lata, czas nie zaleczył ran:
„W ogóle nie jest łatwiej i chyba nie potrafię o tym mówić w wywiadach. Nie potrafię, nie chcę i nie mam takiej potrzeby”.
Krzysztof Kowalewski w swoim dorobku miał ponad 100 ról, z których przedostatnią była rola Świadka w „Weselu” Wojciecha Smarzowskiego. Aktor był już wtedy mocno schorowany. Nie doczekał październikowej premiery.
Jak ujawniła Suchora w rozmowie z PAP Life, trzy lata wdowieństwa oswoiły ją z bólem, jednak pozostały rany, których czas nigdy nie zdoła zabliźnić.
„Na pewno moje życie się zmieniło i trzeba się z tym zmierzyć. W takich trudnych momentach doceniam mój zawód i jego specyfikę. W czasie grania, zwłaszcza jeśli są to zdjęcia wyjazdowe, można się trochę zatracić i zapomnieć o różnych sytuacjach, na jakiś czas "zawiesić na kołku" życie codzienne. To pomaga”.
Zobacz też:
Wdowa po Kowalewskim spełnia jego ostatnią wolę. Obiecała mu, że to zrobi
Wymykał się do kochanki kąpać córkę. Z Wiśniewską był skłócony do śmierci
Kultowe role i romanse Krzysztofa Kowalewskiego. Jak wyglądało życie aktora?