Reklama
Reklama

"Super Express": Durczok odmówił badań DNA!

Tabloid donosi, że Kamil Durczok odmówił współpracy z Prokuraturą Rejonową na Mokotowie, która chciała ustalić, czy znalezione w słynnym już mieszkaniu narkotyki mają jakikolwiek związek z dziennikarzem!

Przypomnijmy,  że po głośnym i kontrowersyjnym materiale "Wprost" śledczy wszczęli dochodzenie, gdyż okazało się, że na miejscu znaleziono ślady po narkotykach.

Tygodnik opublikował liczne zdjęcia z tego słynnego lokum, w którym wcześniej widziano byłego już szefa "Faktów".

Prokuratura Rejonowa na Mokotowie zwróciła się do Durczoka, aby ten poddał się badaniu próbek DNA, by wykluczyć jego powiązanie z "woreczkami z białym proszkiem".

Durczok takiego badania jednak odmówił!

"Chodzi o ustalenie, skąd wzięły się ślady narkotyków, na które natrafili policjanci w połowie lutego w jednym z warszawskich mieszkań.

Reklama

W mieszkaniu tym przebywał Kamil Durczok.

Dziennikarz poprzez swojego pełnomocnika mecenasa Jacka Dubois odmówił nam takich badań" - zdradza "Super Expressowi" Paweł Wierzchołowski, szef mokotowskiej prokuratury.

Tabloid ustalił, że badaniu nie chciała  się poddać także 30-letnia Elżbieta, która przyjmowała Durczoka w wynajmowanym mieszkaniu.

Problemów z tym nie mieli jedynie właściciele lokum, którzy z całą sprawą zgłosili się do "Wprost".

Szef mokotowskiej prokuratury zdradził jednak, że sprawa na tym się nie zakończy, gdyż zbadanie Durczoka zostało już zlecone policji, która ma je przeprowadzić w ramach dochodzenia!

Dlaczego Kamil tak bardzo unika tego testu?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kamil Durczok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy