Superniania Dorota Zawadzka pokazała zdjęcie z wózkiem. Zdradziła imię dziecka
Ta wiosna zapadnie w pamięć Dorocie Zawadzkiej (57 l.) na długo. Słynna superniania nie może nacieszyć się wnukiem.
Popularność zdobyła dzięki programowi TVN "Superniania", gdzie pomagała ujarzmić niesforne maluchy i wysyłała je na słynnego karnego jeżyka.
Później pląsała w "Tańca z gwiazdami" u boku Cezarego Olszewskiego, nie szczędząc złośliwości Edycie Górniak i wypominając jej stosowanie botoksu.
Wróciła w sierpniu 2013 roku, lądując na okładce "Wprost" z awanturą o... Pornonianię.
Chodziło o pojawiające się w prasie doniesienia na temat "specyficznych" metod wychowawczych stosowanych w programie TVN.
Producentom i prowadzącej zarzucano, że na potrzeby show generowali rodzinne konflikty i niektóre zachowania dzieci po to, by widzowie zobaczyli jak najwięcej "prawdziwych" emocji: złości, smutku, łez...
Kolejna afera z udziałem ekspertki od wychowywania dzieci miała miejsce pod koniec 2014 roku - syn Zawadzkiej, Paweł, został oskarżony o pobicie i próbę gwałtu swojej ówczesnej dziewczyny. Co ciekawe, gwiazda do końca broniła swojej latorośli, nie wierząc w stawiane mu zarzuty i utrzymując, że "nigdy nie wykazywał on agresywnych zachowań".
Z mediów zniknęła na dobre. Dziś stroni od show-biznesu. Jeszcze niedawno spotkać ją można było m.in. w galeriach handlowych, gdzie doradzała rodzicom w kwestiach wychowawczych. Prowadzi również swój kanał na popularnym portalu.
Chwali sobie życie rodzinne - jej syn kilka miesięcy temu został ojcem.
Teraz dumna babcia wybrała się na spacer z wnukiem do warszawskich Łazienek. Zdjęciem pochwaliła się w mediach społecznościowych.
Pod postem posypały się gratulacje od internautów:
"Wszystkiego dobrego dla Stasia";
"Jakie szczęście i miłość na twarzy! Dla takich chwil warto żyć";
"Stasiu, rośnij duży i zdrowy" - można przeczytać.
Tęsknicie?