Suri Cruise ma ataki furii
Aktor Tom Cruise wyrastał w biedzie, dlatego chce, by jego córka Suri miała wszystko...
Kiedy niedawno w prasie pojawiły się zdjęcia 5-letniej Suri Cruise krzyczącej na swoją mamę Katie Holmes w nowojorskim sklepie z zabawkami, prasa skwitowała, że zachowanie małej złośnicy to efekt wychowania zgodnie z zasadami scjentologii.
W myśl tej religii, nie można dziecku mówić "Nie". Tom Cruise (49 l.) pozwala więc córce absolutnie na wszystko... Mała panna Cruise na co dzień nosi złote buciki na obcasach, futerko i tiarę na głowie. Aktor nie widzi w tym nic złego.
"W Hiszpanii dzieci od urodzenia noszą szpilki do flamenco" - mówi. "Uważam, że Suri powinna się ubierać jak chce. Sama wybiera swoje ubrania...". Gwiazdor rozpieszcza swoją córeczkę bez umiaru. Garderoba dziewczynki jest warta 3 mln dol., a prezenty z jej świątecznej listy kosztowały rodziców 130 tys. dol. (kucyk, diamentowe kolczyki i sukienka księżniczki).
Ostatnio kochający tata wynajął szatnię dla VIP-ów na lodowisku w słynnym Rockefeller Center w Nowym Jorku, żeby jego córka mogła pojeździć na łyżwach... "Chcę dać jej wszystko to, o czym sam marzyłem w dzieciństwie" - mówi aktor, i nie przejmuje się zarzutami, że wychowuje Suri na zepsutą egoistkę.
Cruise wychowywał się w bardzo ubogim domu. Po odejściu ojca Thomasa Mapothera III, którego wspomina jako "surowego dręczyciela", jego mama Mary Lee musiała pracować na kilka etatów i wychowywać Toma i jego rodzeństwo. Aktor nie mógł nawet marzyć o porządnych butach na zimę, a co dopiero o kosztownych zabawkach... Nic dziwnego, że teraz pragnie, by Suri niczego nie zabrakło. Ale czy nie dostrzega, że panna Cruise wyrasta na małą terrorystkę?
Monika Finotello
(3/2012)