Świat amerykańskiego kina pogrążony w żałobie. Zmarł gwiazdor serialu "One Tree Hill"
Smutne wieści ze świata amerykańskiej kinematografii. W wieku 35 lat zmarł Paul Teal - odtwórca roli w kultowej produkcji "One Tree Hill". Przez ostatnie miesiące zmagał się z postępującą chorobą nowotworową.
15 listopada 2024 roku przyniósł smutną wiadomość o śmierci aktora Paula Teala. Gwiazdor siódmego sezonu serialu "One Tree Hill" odszedł w wieku 35 lat w szpitalu w Raleigh w Karolinie Północnej po siedmiomiesięcznej walce z nowotworem trzustki. Informację o jego śmierci potwierdziła partnerka Emilia Torello za pośrednictwem serwisu Instagram.
"Najbardziej myślący, inspirujący, zdeterminowany, zdyscyplinowany i kochający mężczyzna odszedł w piątek, 15 listopada 2024 roku. Paul, byłeś moją bratnią duszą, moim przyszłym mężem, moją opoką i moją przyszłością. Wypełniłeś moje płuca śmiechem, mój brzuch motylami, a moje serce miłością. Zostałeś zabrany zbyt wcześnie, w walce, którą dzielnie toczyłeś bez wahania. (...). Świat miał szczęście, że mógł spędzić choć chwilę z Paulem Tealem, a ja jestem najszczęśliwszą osobą, bo mogłam nazywać Cię moim. Będę Cię kochać na zawsze" - napisała w treści posta.
Kondolencje wyraziła także współpracowniczka Teala - Bethany Joy Lenz, która zagrała Haley James Scott w "One Tree Hill".
"Moje serce jest ciężkie. Paul Teal był typem człowieka, który rozświetlał pokój bez wysiłku. Jego jasny uśmiech, zaraźliwy śmiech i dobre serce sprawiały, że chciało się być blisko niego" - dodała na swoim Instagramie.
Paul Teal rozpoczął swoją przygodę z aktorstwem w serialu "One Tree Hill", gdzie początkowo jego postać Josh umawiała się z Alex Dupre. W 2021 roku zagrał w dwóch odcinkach "Outer Banks" oraz pojawił się w filmie "Głęboka woda" u boku Bena Afflecka i Any de Armas. W tym samym roku wcielił się także w postać Brada Wolgamotta w serialu "Schody" obok Colina Firtha i Toni Collette.
Teal spełniał się także na deskach teatru. Występował w takich spektaklach jak: "Big River", "Into The Woods", "The Rocky Horror Picture Show" czy "Shakespeare in Love". Za rolę w "Siostra Act", w 2018 roku otrzymał nagrodę teatralną Wilmington dla najlepszego aktora drugoplanowego.
Zobacz też:
Druzgocące wieści z domu Andrzeja Seweryna. Aktor żegna ukochaną osobę
Nie żyje uwielbiana dziennikarka TVP. Spływają kondolencje: "Halinko, do zobaczenia"