Świątek mknie jak burza, a Hurkacza spotkało takie nieszczęście. Są najnowsze wieści ze szpitala
Wimbledon 2024 dopiero się rozkręca, a już można mówić, że Hubert Hurkacz ma solidnego pecha. W czasie ostatniego meczu doznał kontuzji, a cała sytuacja wyglądała wręcz dramatycznie. To już koniec gry wrocławianina na angielskich zielonych kortach. W środku nocy zabrał głos o swoim zdanie zdrowia.
Hubert Hurkacz w trakcie spotkania z Arthurem Filsem doznał poważnej kontuzji kolana. Ten nieszczęśliwy wypadek zadecydował o tym, że Hurkacz kończy swoją przygodę z Wimbledonem 2024, przegrywając mecz 6:7 (2-7), 4:6, 6:2, 6:6 (8-9). Tymczasem Iga Świątek mknie jak burza i dotarła już do trzeciej rundy na Wimbledonie 2024.
Hubert Hurkacz po próbie obronienia piłki setowej pechowo upadł i doznał kontuzji. Polak nie był w stanie stanąć o własnych siłach na nogach, wtedy jego rywal postanowił mu pomóc wstać. Hurkacz od razu pokazywał, że jest mu potrzebna pomoc specjalistów. Po krótkim opatrzeniu 27-latek chciał jeszcze wrócić do gry, ale kolano mu na to nie pozwalało.
Ostatecznie Hurkacz musiał poddać mecz, a publiczność pożegnała go gromkimi oklaskami. Później fani mogli się dowiedzieć, co dalej się stało z naszym tenisistą.
"Hurkacz trafił do jednego z angielskich szpitali, gdzie przechodzi dokładne badania" - padły wieści w studiu Polsat Sport.
O sytuacji Hurkacza wypowiedział się też inny słynny tenisista, Łukasz Kubot.
"Bardzo przykra informacja w sprawie Huberta, tym bardziej że mamy środek sezonu i zbliżające się Igrzyska. Pozostaje wierzyć, że badania nie będą aż tak złe i nasz reprezentant szybko wróci do treningów na korty" - wyznał Łukasz Kubot, który był gościem w studiu Polsat Sport.
Tymczasem w środku nocy Hubert Hurkacz na Instagramie napisał jak się czuje.
"Po tym, jak doznałem dzisiaj kontuzji kolana na Wimbledonie, pierwsze badania lekarskie są już za mną. Będę teraz potrzebował trochę czasu, aby dojść do siebie i zrobić dalsze testy medyczne już w domu w Polsce. Mój zespół i ja przekażemy bardziej szczegółowe informacje tak szybko, jak to możliwe. Dziękuję wszystkim za wsparcie podczas meczu i po nim! To dla mnie bardzo wiele znaczy!" - napisał tenisista na Instagramie.
Zobacz też:
Iga Świątek i Hubert Hurkacz znowu to zrobili. Wszyscy trzymają kciuki
Mama Igi Świątek chłodno opowiada o relacjach z córką: "Kontakt jest mocno ograniczony"