Sylwia Bomba narzeka na "trudny" zawód celebryty! "To praca na dwa etaty"
Sylwia Bomba (36 l.) z uczestniczki programu "Gogglebox. Przed telewizorem" stała się pełno etatową celebrytką. Kobieta po udziale w "Tańcu z Gwiazdami" została influencerką, a jej działania opierają się głównie na aktywności w mediach społecznościowych. Jak się okazuje, zawód "bywalczyni" na salonach nie do końca odpowiada 35-latce, która narzekała na ciężki los. Współczujecie?
Sylwia Bomba rozpoznawalność zyskała za sprawą programu "Gogglebox. Przed telewizorem". Kobieta szybko wykorzystała swoje 5-minut sławy i pojawiła się w tanecznym show "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". Niedawno o 35-latce było również głośno z powodu śmierci jej byłego partnera i ojca jej córeczki Antosi, a także ze względu na jej metamorfozę.
Nie da się ukryć, że Sylwia wie, co zrobić, by o niej mówiono, a jej aktywność w sieci jest tego przykładem. Bomba ochoczo relacjonuje życie prywatne i reklamuje wiele produktów. Na Instagramie obserwuje ją już ponad 805 tysięcy osób, a fanów ciągle przybywa.
Jak się okazuje, Sylwia ma pewne obiekcje względem "zawodu" celebrytki! Co jej dokładnie nie odpowiada?
Niedawno celebrytka chwaliła się zarobkami i przyznała, że na jej konto w 2021 roku wpłynęło ponad pół miliona złotych! Dokładnej kwoty nie chciała zdradzić, ale jej wypowiedź i tak rozgrzała publikę.
Niestety, aby tyle otrzymać, Sylwia musiała się nieźle "natrudzić". W rozmowie z "Pudelkiem" opowiedziała o swoich bolączkach i poskarżyła się na trudny los celebrytki.
"Kiedyś mi jakaś pani napisała mi, że masz świetną pracę, bo nic nie robisz, tylko leżysz i pachniesz, i robisz sobie fotki na Instagrama. Uwierz mi, że jest to tak obciążające. Jesteśmy wiecznie pod obstrzałem opinii, cokolwiek nie powiemy, to zostaje to przedrukowywane dwanaście tysięcy razy na różne sposoby" - pożaliła się w rozmowie z serwisem.
Mało tego, Bomba pomimo wielu reklam w sieci nie otrzymuje wszystkich produktów za darmo.
"Nie jest tak, że influencerzy mają wszystko za darmo, to nie jest prawda" - dodała.
W tej samej rozmowie pokusiła się o śmiałe stwierdzenie, że ma ciężką pracę, która absorbuje jej tyle czasu, co dwa etaty!
"To nie jest wcale takie łatwe, jak większość osób myśli, że to jest po prostu nicnierobienie, leżenie i pachnienie, i dostawianie wszystkiego za darmo. Uwierz mi, jest to praca nie na jeden etat, a na dwa etaty" - opisała swój "pracoholizm".
Współczujecie jej losu i wyboru "trudnego" zawodu influencerki?
Zobaczcie również:
Sylwia Bomba nie unika kontrowersji. Oto skandale z jej udziałem
Sylwia Bomba powiedziała córce, że jej ojciec nie żyje. Znamy reakcję dziewczynki
Sylwia Bomba zdradziła, ile zarobiła w zeszłym roku. Jesteście zdziwieni?