Sylwia Gliwa czuje się oszukana i walczy w sądzie o pieniądze
Sylwia Gliwa (35 l.) trzeci rok walczy o wypłatę należnego jej wynagrodzenia!
35-letnia aktorka, znana z serialu "Na Wspólnej", od stycznia 2011 r. nie może wyegzekwować od Andrzeja Rosy (szefa Królewskiej Orkiestry Symfonicznej) należnego jej honorarium za napisanie dla niego scenariusza i poprowadzenie noworocznego koncertu Musica love w Sali Kongresowej w Warszawie.
Aktorka, jak pisze tygodnik "Twoje Imperium", do dziś nie zobaczyła ani złotówki z pokaźnej kwoty, mimo że ma wygraną sprawę przed sądem cywilnym.
Zdesperowana powiadomiła więc Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga-Południe o popełnieniu przez Andrzeja Rosę przestępstwa z art. 286 Kodeksu Karnego, które podlega karze od pół roku do ośmiu lat więzienia.
"Pan Andrzej Rosa znany jest w środowisku artystycznym z tego, że zdarza mu się nie rozliczać za prace wykonane dla niego. Pani Sylwia stworzyła scenariusz i poprowadziła ponad półtoragodzinny koncert. Niestety, mimo wielu prób polubownego rozwiązania kwestii finansowych, a później również prawomocnego wyroku sądu cywilnego, nie otrzymała należnych jej pieniędzy" - mówi "Twojemu Imperium" pełnomocnik aktorki, mecenas Mariusz Godlewski.
Andrzej Rosa odmówił komentarza w tej sprawie.