Sylwia Gliwa rozkochała w sobie młodszego o 12 lat maturzystę. Ich romans był otoczony aurą skandalu!
O Sylwii Gliwie (44 l.) mówiono przed laty, że jest uciekającą panną młodą. Na liście mężczyzn, którzy mieli nadzieję ułożyć sobie życie u jej boku, a z którymi ostatecznie się rozstała, znaleźć można wiele znanych nazwisk. Spotykała się m.in. z Borysem Szycem, Janem Wieczorkowskim i Andrzejem Zielińskim. O zmiennych uczuciach aktorki przekonał się też młodszy od niej o ponad dekadę Szymon Panecki, który uległ jej wdziękowi, gdy był jeszcze licealistą!
W 2009 roku Sylwia Gliwa miała 31 lat i był wówczas gwiazdą serialu „Na Wspólnej”. Mało kto spodziewał się jednak, że jedną z największych sensacji tamtych miesięcy stanie się jej związek z uczniem jednego ze stołecznych liceów, 19-letnim Szymonem Paneckim:
"Do tej pory nie wierzyłam, że miłość kobiety do dużo młodszego mężczyzny w ogóle jest możliwa. Ale stało się! Jestem zakochana i szczęśliwa..." - wyznała aktorka "Twojemu Imperium", gdy na światło dzienne wyszedł fakt, iż romansuje z przystojnym maturzystą.
Zobacz też: Sylwia Gliwa reaguje na wojnę na Ukrainie! Mocna deklaracja
Sylwia i Szymom, co przyznali w wywiadzie, przez rok ukrywali swój związek w obawie przed hejtem. Dopiero gdy w brukowcach zaczęły pojawiać się ich zdjęcia zrobione przez paparazzi, zdecydowali się ujawnić, że łączy ich wielka miłość: "Nie będę dłużej ukrywała swojego szczęścia" – stwierdziła aktorka na łamach „Faktu” i zaczęła pokazywać się w miejscach publicznych z Szymonem.
Sylwia Gliwa poznała Szymona, będąc świeżo po rozstaniu ze stylistą Sławkiem Bleszewskim, któremu niemal dosłownie uciekła sprzed ołtarza. Był pierścionek, zaręczyny i rozmowy o wspólnym życiu, a potem - tuż przed wyznaczeniem daty ślubu - nagłe rozstanie. Dlaczego postanowiła zerwać z narzeczonym?
Plotkowano, że kandydatom na męża Sylwia stawia zbyt duże wymagania. Ona sama twierdziła, że po prostu ma pecha i nie spotkała dotąd tego jedynego, z którym chciałaby spędzić resztę życia. Dopiero u boku Szymona poczuła się naprawdę szczęśliwa. Tak przynajmniej powiedziała „Twojemu Imperium”.
Po zerwaniu z Bleszewskim Sylwia Gliwa deklarowała w wywiadach, że jej następny partner będzie "kimś normalnym". Miała już dość artystów – nie wyszło jej przecież ani z Borysem Szycem, ani z Janem Wieczorkowskim, ani z Andrzejem Zielińskim. W Szymonie Paneckim aktorka dostrzegła zaś partnera idealnego!
Chłopak świata poza nią nie widział, zapewniał, że kocha ją do szaleństwa i zrobi wszystko, żeby dać jej to wszystko, czego nie dali jej poprzedni "narzeczeni" - czułość, wierność i poczucie bezpieczeństwa. O swoich bardzo poważnych zamiarach wobec Sylwii Szymon bardzo chętnie opowiadał brukowcom i portalom plotkarskim.
Na początku 2010 roku ogłosił nawet w „Fakcie”, że szuka pierścionka zaręczynowego: "Od momentu, gdy Szymon wprowadził się do Sylwii ponad pół roku temu, wciąż powtarza, że jest ona osobą, z którą chce spędzić resztę życia" - informował tabloid. Chłopaka nie zrażało nawet to, że uważany jest przez fanów swej ukochanej za... marionetkę. Hejterzy twierdzili, że aktorka wykorzystuje młodego chłopca, by zrobić szum wokół siebie.
Sylwia i Szymon byli parą przez prawie dwa lata. Ich drogi w końcu się rozeszły, gdy aktorka poznała swojego przyszłego męża. Panecki został na lodzie. Zemścił się na swojej eks, opowiadając na łamach tygodnika „Takie jest życie”, że Gliwa traktowała go jak chłopca na posyłki.
Szymon dość szybko znalazł sobie „pocieszycielkę” i na kilku imprezach lansował się u boku Mai Bohosiewicz, która jednak – jak się okazało – nie była zainteresowana pogłębieniem relacji z nim. Po nieudanej próbie rozkochania w sobie celebrytki Panecki znikł z show biznesu. Obecnie Sylwia układa sobie życie z biznesmenem Bogumiłem Ziębą.
Zobacz też:
Sylwia Gliwa wrzuciła zdjęcia topless do sieci. Rozgrzała internet to czerwoności