Sylwia Juszczak i Mikołaj Krawczyk: Z myślą o dzieciach
Kariera Mikołaja (36 l.) rozwija się tak dobrze, że Sylwia (39 l.) może skupić się na życiu domowym. Jej synowie bardzo jej teraz potrzebują.
Tragiczna śmierć pierwszego ukochanego z czasów licealnych, dwa małżeństwa, dwa rozwody, narodziny dwójki synów, czteroletni pobyt na obczyźnie, powrót do Polski i trudna walka o ponowne zaistnienie w zawodzie aktorki. Życie Sylwii Juszczak obfitowało w burzliwe zakręty. Choć dwukrotnie zawiodła się na swoich partnerach, nie straciła wiary w miłość. U boku Mikołaja Krawczyka znalazła szczęście i życiową stabilizację.
Jak udało się dowiedzieć "Na żywo", kariera jej ukochanego rozwija się tak dobrze, że ona może zwolnić tempo życia i skoncentrować się na wychowaniu dzieci.
Natan (13 l.) i Vincent (10 l.) ze związku aktorki i jej pierwszego męża Tomasza Pągowskiego, boleśnie przeżyli rozstanie rodziców. Gdy ich matka ponownie wyszła za mąż za norweskiego reżysera Magnusa Arnesena, dzieci musiały zmierzyć się z wielkim wyzwaniem, jakim było zamieszkanie na obczyźnie.
- Przez pierwsze trzy miesiące w Oslo czułam się jak rzucona na głęboką wodę: nowy język, kultura, nowe miejsce. Nasz dom był ogromny i zimny. Na początku czułam się depresyjnie, okopałam się na sofie i spędzałam tak całe dnie - wspominała ten trudny czas aktorka.
Jej latoroślom nie było lżej. Musiały zaaklimatyzować się w nowej rodzinie, w nowej szkole. Niestety, ich norweski dom nie był szczęśliwy. - Sylwia nie potrafiła dogadać się ani z teściami, ani z mężem. Jej związek z dnia na dzień stawał się coraz bardziej toksyczny. Nie służył nie tylko jej, ale także chłopcom - twierdzi znajomy aktorki.
Los chciał, że po rozwodzie i powrocie do Polski Sylwia znów się zakochała. Jej synowie musieli zaakceptować nowego partnera mamy i nauczyć się żyć z nim pod jednym dachem. - Również w tym związku nie brakowało kryzysów, bo i Sylwia, i Mikołaj musieli walczyć o role. Nie zawsze dobrze im się wiodło finansowo - mówi znajoma pary.
Dodaje, że odkąd Mikołaj zaczął otrzymywać więcej propozycji zawodowych, ona może wreszcie skupić się na życiu domowym. - Sylwia chce jak najwięcej czasu poświęcać swoim synom. Pragnie stworzyć im stabilny dom - mówi znajomy aktorki.
Czy życiowa stabilizacja zaowocuje wkrótce powiększeniem rodziny?