Sylwia Madeńska kłamie? Mikołaj Jędruszczak nie pozostawia złudzeń
Sylwia Madeńska (27 l.) w ostatnim wywiadzie mówiła nam, że nie jeździła z Mikołajem Jędruszczakiem (27 l.) do swojego rodzinnego miasta przez... koronawirusa. Słowom tym zaprzecza jej były już partner.
Sylwia Madeńska podczas każdego wywiadu po rozstaniu stara się wypowiadać o Mikołaju bardzo dyplomatycznie i nie urządzać publicznego prania brudów.
Gdy zapytaliśmy tancerkę, dlaczego nie zabierała byłego chłopaka do swojej rodziny, wszystko zrzuciła na pandemię.
"To prawda, że ostatnio mało jeździliśmy do Legionowa (miasto rodzinne Sylwii). Po programie bywaliśmy tam dosyć często, jednak jak nastał koronawirus, omijaliśmy moje rodzinne strony. Tam jest malutka córeczka mojego brata i babcia. Robiliśmy to tylko z uwagi na obostrzenia. W Toruniu (miasto rodzinne Mikołaja) bywaliśmy znacznie częściej" - powiedziała nam zwyciężczyni "Love Island. Wyspa Miłości".
Podczas ostatniego live'a z portalem przeambitni.pl Mikołaj skomentował jej słowa i wyjawił, że... nie był lubiany przez najbliższych Sylwii i dlatego nie odwiedzał jej domu rodzinnego. Dodatkowo zdradził, że jego była dziewczyna bardzo często mija się z prawdą i to nie tylko w wywiadach.
Jak stwierdził, wielokrotnie składała mu obietnice, których później nie dotrzymywała.
Jego zdaniem Sylwia chce kreować się w mediach na osobę krystaliczną. Prywatnie taka nie jest.