Sylwia Madeńska nie gryzła się w język. Oto co myśli o odpadnięciu Zawieruchy [POMPONIK EXCLUSIVE]
Sylwia Madeńska (32 l.), tancerka najwyższej kategorii "S", do tej pory dwukrotnie występowała w tanecznym show Polsatu, a teraz prowadzi "Kulisy Tańca z gwiazdami". Dzięki temu dobrze poznała zarówno zasady programu, jak i emocje towarzyszące uczestnikom na parkiecie i poza nim. Skoro w rozmowie z Pomponikiem mówi, że potrafi przewidzieć, jakie pary znajdą się w finale, to z pewnością ma ku temu solidne podstawy…
Sylwia Madeńska, tancerka najwyższej kategorii "S", do tej pory dwukrotnie występowała w tanecznym show Polsatu, a teraz prowadzi "Kulisy Tańca z gwiazdami".
Dzięki temu dobrze poznała zarówno zasady programu, jak i emocje towarzyszące uczestnikom na parkiecie i poza nim. Skoro w rozmowie z Pomponikiem mówi, że potrafi przewidzieć, jakie pary znajdą się w finale, to z pewnością ma ku temu solidne podstawy…
Sylwia Madeńska do tej pory na parkiecie "Tańca z gwiazdami" pojawiła się jako tancerka dwukrotnie. W 11. edycji wystąpiła ze swoim wybrankiem z "Love Island", Mikołajem Jędruszczakiem, a w 13. dostała trudny orzech do zgryzienia w osobie Krzysztofa Rutkowskiego.
Od tamtej pory woli obserwować uczestników niż z nimi trenować. Jako jedna z prowadzących programu "Kulisy Tańca z gwiazdami" miała okazję dobrze poznać wszystkie gwiazdy 15. edycji. W rozmowie z Pomponikiem wyznała, jakie emocje towarzyszyły jej podczas niedzielnej eliminacji.
Jak wyjaśnia, w 7. odcinku wyszły na parkiet tak świetne pary, że szkoda byłoby się żegnać z każdą z nich. Akurat padło na Rafała Zawieruchę, co, zdaniem Sylwii, miało sens:
"Poziom tej edycji jest bardzo wysoki. Powiem szczerze, zawsze będzie serducho bolało gdy ktoś odpadnie. Rafał miał najniższe oceny i rzeczywiście chyba był to sprawiedliwy wynik".
Jak dała do zrozumienia Madeńska w rozmowie z Pomponikem, pożegnanie Rafała i Darii z programem absolutnie nie oznacza, że byli słabi. Po prostu inni okazali się lepsi:
"Ja uwielbiam Rafała, uwielbiam Darię, ale i Julia Żugaj i Maciej Zakościelny i Vanessa: oni ciągle te czterdziestki, Filip Bobek: dobra rama, Majka: nogi topowe. Powiem szczerze, sprawdziłam wiek Majki, to jest petarda, te jej nogi: udo, łydeczka, ona już w pierwszej cha-chy szybciutko tymi nogami zasuwała…"
Rzeczywiście, 15. edycja "Tańca z gwiazdami" jest wyjątkowa pod dwoma względami: po pierwsze poziom jest niezwykle wysoki, a po drugie opinie widzów są, jak nigdy, zbieżne z ocenami jury. Idąc tym tropem, Madeńska pokusiła się o wytypowanie finałowej trójki:
"Nie powiem, że Rafał był najsłabszy, bo aż mi przykro, ale uważam, że trzy pary, które będą w finale, zobaczymy, czy się to sprawdzi, to będą: Julia Żugaj , Maciej Zakościelny i Vanessa. Jeśli chodzi o pozostałe trzy pary spośród tych sześciu dzisiejszych, to uważałam, że ktoś odpadnie. Albo Filip Bobek, albo Majka, albo, niestety, Zawierucha".
Zobacz też:
Sylwia Madeńska nie ma złudzeń ws. Iwony Pavlović. "To skandal"
Wielkie zmiany u Sylwii Madeńskiej. Do niedawna nie miała nawet łóżka
Intensywny okres w życiu aktora. Na ekranie tańczy, a poza remontuje mieszkanie?