Sylwia Madeńska straszy na Instagramie. Alarmujący wpis
Sylwia Madeńska wyznała, że jest zmuszana do czegoś, czego nie chce, ale nie zdradziła szczegółów. Co gorsza, dała do zrozumienia, że ktoś „robi z niej wariatkę”. O co chodzi?
Sylwia Madeńska, zwyciężczyni pierwszej polskiej edycji programu „Love Island. Wyspa miłości”, przebojem weszła do show biznesu. Po sukcesie w miłosnym reality show Polsatu szybko postanowiła pójść za ciosem i wziąć udział w „Tańcu z gwiazdami”.
Jako tancerka i trenerka tańca, który ćwiczy od 8. roku życia, dostała pod opiekę Mikołaja Jędruszczaka. Tak zaczęła się ich miłość. Niestety, już się wypaliła...
Madeńska ujawniła, że rozstanie było trudne i bolesne. Jeszcze nie doszła po nim do siebie, gdy spadły kolejne ciosy. Sylwia ujawniła, że dopadły ją kłopoty zdrowotne i musi na jakiś czas zawiesić treningi taneczne. Na tym nie koniec nieszczęść.
Madeńska zamieściła na Instagramie zagadkowy wpis o alarmującej wymowie. Wynika z niego, że wpakowała się lub została wpakowana w poważne kłopoty. Jakie? Tego nie ujawnia:
Macie pomysł, kto i do czego zmusza Sylwię? I, co być może jeszcze ważniejsze, kto próbuje kwestionować jej zdrowe zmysły? Madeńska nie rozwiewa żadnej z tych wątpliwości, a wręcz jeszcze je podsyca:
Cóż, może to i lepiej, że postanowiła przejść do kontrataku, chociaż przy takiej ilości niewiadomych ciężko to stwierdzić z całą pewnością. Na koniec ku zaskoczeniu osłupiałych fanów Sylwia zapewnia, że tak w ogóle to u niej wszystko dobrze:
Rozumiecie coś z tego?
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/