Sylwia Peretti nadała komunikat. Internauci szczerze zaniepokojeni
Sylwia Peretti regularnie wspomina swojego syna, tragicznie zmarłego Patryka Perettiego. Uczestniczka programu "Królowe życia" i tym razem dała do zrozumienia, że choć od wydarzenia minęły lata, smutek nadal jest wszechobecny w jej życiu. "Leżę zamyślona, a czas płynie obok mnie" - zaznaczyła w najnowszym komunikacie.
Sylwia Peretti, znana z udziału w programie "Królowe życia", a także ze swojej działalności w sieci (gdzie obserwuje ją niemal pół miliona osób), regularnie dzieli się z internautami swoim smutkiem. Kobieta nie ukrywa, że utrata ukochanego syna - Patryka Perettiego - była wydarzeniem, które na zawsze odmieniło jej życie. Nawet najnowszy wpis jasno na to wskazuje.
43-latka udostępniła swoje czarno-białe zdjęcie z plaży. Sylwia leży na nim zamyślona, a może i przygnębiona. Taki stan rzeczy potwierdza komunikat umieszczony w opisie.
Sylwia Peretti swoje uczucie opisała za pośrednictwem poniższych słów:
"Jesteś ciszą, ale to ona krzyczy najgłośniej. Krzyczy w zawahaniu oddechu, w dłoniach, które drżą, lecz nie dotykają. Jesteś ciszą, która nosi w sobie cały hałas serca. Tęsknota to oddech, który stał się cięższy, i serce, które bije inaczej - w rytmie Twojej nieobecności. Wspomnienia stają się jedynym mostem między nami, a ja przechodzę po nim codziennie, wracając do chwil, w których Twój śmiech i słowa: mamuśka przyjechałem na bajerke - wypełniały dom".
Sylwia podkreśliła, że mimo trudów, z którymi mierzy się po stracie, nadal stara się poskładać życie na nowo.
"Nie poddałam się, choć los odebrał mi wszystko, co najcenniejsze. Przetrwałam tragedię, lecz z tęsknoty powoli umieram. Leżę zamyślona, a czas płynie obok mnie - obojętny na ciężar pustki, którą noszę w sobie. Tęsknię za Tobą każdym uderzeniem serca. I wiem, że kiedyś, w innym świecie, znowu Cię przytulę. Najlepszego Synek" - zakończyła Peretti.
Internauci są zachwyceni słowami Sylwii i życzą mamie w żałobie dużo spokoju.
Warto podkreślić, że największym wsparciem Peretti jest jej mąż. Kilka tygodni temu wprost napisała, że mężczyzna najlepiej wie, co zrobić, by ukoić jej skołatane nerwy.
"(...) wiem, że patrząc na mnie, cierpi podwójnie, to jednak On najlepiej wie, jak przytulić bez zbędnych słów, by na chwilę było mi lżej..." - przyznała się.
Czytaj też:
Sylwia Peretti nocą nadała smutny i przejmujący komunikat. Została sama
Pół roku po wypadku, a tu takie wieści ws. Sylwii Peretti. Musiała prosić fanów o pomoc
Sylwia Peretti mówi wprost, jak dziś wygląda jej życie. "Nie mam już siły tego ukrywać"