Sylwia Peretti nadała niepokojący komunikat. Mówi o tym wprost. "Znowu się rozsypuję"
Od czasu tragicznego w skutkach wypadku na Moście Dębnickim w Krakowie, w którym życie stracił 24-letni syn Sylwii Peretti oraz trzech jego znajomych, gwiazda znana z "Królowych życia" stara się wrócić do normalności i odzyskać siły po stracie Patryka. Wciąż jednak nie może się otrząsnąć i z trudem odzyskuje równowagę. Niedawno na jej instagramowym profilu pojawił się kolejny poruszający wpis.
Sylwia Peretti zaistniała w świecie polskiego show-biznesu dzięki udziałowi w programie "Królowe życia". Popularność reality-show sprawiła, że celebrytka otrzymała również propozycję gościnnego udziału w jednym z odcinków słynnych "Kuchennych rewolucji".
Oprócz tego regularnie pojawiała się na branżowych imprezach i była bardzo aktywna w mediach społecznościowych.
Wszystko zmieniło się w lipcu 2023 roku, kiedy jej syn Patryk zginął w wypadku samochodowym. Brawurowa jazda po nadwiślańskich bulwarach przez długi czas elektryzowała opinię publiczną, a kolejne odkrycia śledczych stawały się prawdziwą sensacją.
Po śmierci 24-latka celebrytka wycofała się z życia publicznego i długo nie komentowała głośnych wydarzeń
.Po wielu tygodniach przerwała milczenie i udzieliła wywiadu dziennikarzom magazynu "Viva!". Opowiedziała tam, jak radzi sobie w nowej rzeczywistości.
"Ja umarłam razem z nim. Mnie nie ma. Nie istnieję. Nie jestem w stanie żyć, funkcjonować normalnie. To wydarzenie nie dociera jeszcze do mnie i chyba nigdy nie dotrze. Teoretycznie jestem świadoma, że mój syn zmarł, ale czuję, jakby wszystko działo się poza mną" - wyznała.
Od tamtego czasu Sylwia Peretti co jakiś czas publikuje kolejne posty, w których opisuje, jak próbuje ułożyć sobie życie po stracie syna. Chociaż ostatnio można było odnieść wrażenie, że gwiazda reality show powoli wraca do równowagi, teraz udostępniła wpis, w którym kolejny raz przyznaje, że z trudem radzi sobie z codziennością.
"Pomagam. Tulę. Daję im siłę. Ale ten uśmiech... to tylko maska. W środku jestem w rozsypce. I nikt tego nie widzi - może dlatego, że nigdy nie chciałam, by widzieli" - można przeczytać na InstaStory celebrytki.
"Całe życie musiałam radzić sobie sama. Za zamkniętymi drzwiami zdejmuję ją powoli. I znowu się rozsypuję" - dodała.
Kolejne zdania napisane przez gwiazdę "Królowych życia" tylko potwierdzają, że kobieta wciąż nie otrząsnęła się po tragicznych wydarzeniach.
"(...) nie da się rozpaść bardziej. Tylko żyć z tym bólem. Oddychać z nim. I dalej pomagać, nawet jeśli siebie już nie potrafię uratować" - podsumowała.
Zobacz też:
Sylwia Peretti czekała na to miesiącami. W końcu jej marzenie się spełniło
Sylwia Peretti nadała poruszający komunikat. Nie może pogodzić się ze śmiercią syna