Sylwia Peretti przerwała milczenie. Jej słowa do syna łamią serce. "Byłeś moim wszystkim"
Sylwia Peretti przeżyła prawdziwą tragedię, której nie powinna nigdy doświadczyć żadna matka. Jej jedyny syn, 24-letni Patryk Peretti, zginął w wypadku samochodowym 15 lipca w centrum Krakowa. "Królowa życia" od tamtej pory zniknęła z mediów społecznościowych, aby w ciszy i spokoju przeżyć żałobę. Niespodziewanie na Instagramie dodała słowa, które wyciskają łzy z oczu i łamią serce.
Przypomnijmy, że syn Sylwii Peretti, Patryk Peretti, jechał z zawrotną prędkością w nocy w centrum Krakowa. Nagle samochód wypadł z drogi i zatrzymał się na bulwarach nieopodal remontowanego mostu Dębnickiego. Patryk jako kierowca, a także trzech innych pasażerów ponieśli śmierć na miejscu.
"Królowa życia" nawiązała do całego wydarzenia na Instagramie. Jej słowa skierowane we wpisie do syna same wyciskają łzy z oczu!
"W ten wieczór czułam dziwny niepokój. Jednak nigdy, nawet w najczarniejszych koszmarach nie pomyślałabym, że los w tak okrutny sposób, postanowi zabawić się naszym kosztem Synek... Pożegnanie odebrało mi cząstkę duszy. Ogarnęła mnie pustka, bezradność i niesamowita samotność. Dziękuję Ci, że wybrałeś mnie na swoją mamę" - zaczęła wpis Sylwia Peretti.
Wypadek samochodowy w Krakowie komentowała cała Polska. Gdy okazało się, że autem kierował syn Sylwii Peretti, gwiazdy "Królowych życia", sprawa zyskała na jeszcze większym rozgłosie. Rodzina i przyjaciele po wypadku odcięli Sylwię od informacji ze świata i skupili się na organizacji pogrzebu.
"Przez Twoją śmierć odkryłam, że miłość trwa dłużej, niż życie tego, kogo kochamy. Daj mi siłę Synek, bym z tęsknoty zbyt szybko nie zostawiła tych, dla których tutaj ja jestem wszystkim... Ty wiesz, że nie byłeś tylko moim Synem, byłeś moim najlepszym przyjacielem, moim wszystkim. Zawsze mi się zwierzałeś, byłam pierwszą osobą, do której dzwoniłeś, gdy pojawiał się u Ciebie jakiś problem, czy niepewność" - wyznała.
Sylwia Peretti we wpisie nawiązała do tego, jakoby Patryk przez ostatni rok nie mógł znaleźć swojego miejsca w świecie.
"Długo nie mogłeś odnaleźć swojej drogi, błądziłeś, ale ostatni rok był przełomowy. Przewartościowałeś tak wiele spraw w swoim życiu, tak wiele zrozumiałeś, dlatego też codziennie, do śmierci, będę zadawać sobie pytanie - dlaczego przesiadłeś się na te ostatnie 1300 metrów... co tam się wydarzyło Synek?! Jednak na to pytanie, odpowiadać mi będzie tylko głucha cisza" - napisała Peretti na Instagramie.
Na koniec wpisu, zrozpaczona matka nawiązała do zdjęcia, które widnieje we wpisie, ale też zostało przez nią wybrane jako towarzyszące w jego ostatniej drodze.
"Byłeś, jesteś i będziesz miłością mojego życia, a to zdjęcie, które wybrałam w Twoją ostatnią drogę, było naszym ulubionym, pamiętasz?" Tak bardzo Cię kocham dzieciaku, tak bardzo nie umiem bez Ciebie żyć, bo to już nie jest życie. Brakuje mi tylko jednej osoby, a czuję, jakby nie było nikogo" - podsumowała Sylwia.
Zobacz też:
- Mąż Sylwii Peretti wrócił na media społecznościowe. Opublikował coś niebywałego
- "Królowe życia": Syn Sylwii Peretti nie żyje. Zginął w wypadku samochodowym
- Niespodziewanie potwierdziły się plotki o Sylwii Peretti. Dopiero co pochowała ukochanego syna
- Jedna z gwiazd "Królowych życia" odezwała się do Peretti. Zdradziła szczegóły wiadomości
- "Królowa życia" brała udział w "Kuchennych rewolucjach". Sylwia Peretti obnaża gorzką prawdę o Magdzie Gessler