Sylwia Przybysz poszła do nowego fryzjera. Miał być blond, a skończyło się wielką aferą
Sylwia Przybysz (25 l.) wybrała się do salonu fryzjerskiego w nadziei na spektakularną metamorfozę. Influencerka wróciła do domu w całkowicie odmienionej fryzurze i z nowym kolorem włosów. Niestety uczesanie i koloryzacja nie spotkały się z pozytywnym odbiorem ze strony fanów. W komentarzach zawrzało.
Sylwia Przybysz jako influencerka na pełny etat, dzieli się z internautami niemal wszystkimi wydarzeniami dnia codziennego. Liczące już ponad dwa miliony grono obserwujących z zapartym tchem śledzi poczynania ukochanej Jana Dąbrowskiego. Ostatnimi czasy w mediach społecznościowych celebrytki dominowały treści dotyczące wychowywania trójki jej dzieci, jak również procesu wykańczania luksusowej posiadłości liczącej 230 metrów kwadratowych.
Jak każda, szanująca się instagramerka, Sylwia Przybysz nie może zapominać o dbałości o wygląd zewnętrzny. W końcu to głównie w oparciu o wizerunek influencerki, potencjalni kupujący dokonują decyzji o zakupie reklamowanych przez nią w sieci produktów. Przybysz wybrała się do salonu fryzjerskiego, a przebieg wizyty szczegółowo zrelacjonowała fanom na Instagramie. Tym razem zdecydowała się na radykalną zmianę.
Sylwia Przybysz uwielbia eksperymentować ze swoim wyglądem. Niemniej jednak, jak dotąd na jej głowie niewiele się zmieniało. Celebrytka była wierna farbowaniu włosów na złocisty blond. Podążając za utrzymującym się od paru lat trendem, teraz postanowiła dać się ponieść szaleństwu i mocno rozjaśniła swoje kosmyki. Kilka godzin spędzonych w salonie fryzjerskim zaowocowało srebrzysto-białym odcieniem włosów oraz znacznym skróceniem ich długości.
Na Instagramie Sylwii Przybysz ukazał się nagrany przez nią filmik, na którym możemy zobaczyć, jak krok po kroku przebiegała metamorfoza jej włosów. Już przed przystąpieniem do koloryzacji, włosy Przybysz były niezwykle osłabione. Na nagraniu możemy zobaczyć rozdwojone końcówki oraz mocno przesuszone pasma. Mimo to, fryzjer nie zawahał się przed dalszym rozjaśnianiem. Z wykorzystaniem folii, włosy influencerki zostały utlenione do odcienia charakterystycznej żółci. Na tym jednak nie koniec.
Fryzjer spłukał farbę, wysuszył włosy i przystąpił do farbowania odrostu. Sylwia Przybysz znów musiała odczekać sporo czasu, po czym farbę zmyto i nałożono kolejną. Po jej spłukaniu włosy zostały umyte i delikatnie przycięte. Wiele godzin pracy fryzjerskiej zakończyło suszenie. Na modelowanie zabrakło już czasu. Włosy zaczesano jedynie do tyłu.
"Regularnie zmieniałam zdanie co do koloru, natomiast pierwszy raz poszaleliśmy z cięciem, bo nigdy nie pozwalałam nawet skracać końcówek. Dorosłam do tej decyzji i wiem, że była ona dobra! Jak Wam się podoba efekt końcowy? Ja jestem zachwycona, zarówno cięciem, jak i kolorem" - napisała pod nagraniem podekscytowana Sylwia Przybysz.
Niestety fani nie podzielają jej entuzjazmu. Wiele osób zwraca uwagę na niezdrowy odcień włosów.
"Niestety kolor z poświatą zielonego";
"[...] widać jak te brwi grają z tym blondem... Zmień na ciemniejsze..." ;
"A kolor wpada w zieleń. Wszystko to wygląda nienaturalnie";
"Dla mnie szkoda włosów";
"Tobie lepiej w ciemnych włosach";
"Przykro mi, ale ten kolor jest zdecydowanie za jasny do karnacji, taki nijaki w sumie" — piszą zdegustowani internauci.
Co sądzicie o metamorfozie Sylwii Przybysz?
Zobacz też:
Nie mają nawet trzydziestu lat, a już są milionerami. Ich nowy dom robi piorunujące wrażenie
Sylwia Przybysz straszną diagnozę poznała przez przypadek. Konieczny był pilny zabieg