Syn Barańskiej i Antczaka nie poszedł w ich ślady. "Dobrze mu się wiedzie"
Jadwiga Barańska, znana z kultowej roli w filmie "Noce i dnie", odeszła w wieku 89 lat. Aktorka zmagała się z problemami zdrowotnymi w ostatnich latach swojego życia. Barańska i jej mąż Jerzy Antczak doczekali się jednego syna - Mikołaja.
25 października media obiegła smutna wiadomość o śmierci Jadwigi Barańskiej. Aktorka zasłynęła z roli w filmie "Noce i dnie". Produkcja reżyserii Jerzego Antczaka (prywatnie męża aktorki) przeszła do historii polskiego kina i lata temu otworzyła jej drogę do kariery pełnej sukcesów. Wieści o pogarszającym się stanie zdrowia Barańskiej co jakiś czas przedostawały się do mediów. W ostatnim czasie miała mieć poważne problemy ze wzorkiem. Jadwiga Barańska ostatecznie odeszła w wieku 89 lat, a informacje o śmierci przekazał jej mąż.
Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak doczekali się jednego syna Mikołaja, który przyszedł na świat w 1964 roku. Pod koniec lat 70. przeprowadził się z rodzicami do Ameryki, gdzie ma żyć do dzisiaj. Co ciekawe, wybrał zawód, który nie jest związany z twórczością artystyczną.
"Mikołaj jest programistą komputerowym, fizykiem z wykształcenia. Bardzo dobrze mu się wiedzie. Ma talent. Kopia, zdarta skóra z Barańskiej. Jakby pan zobaczył jego pokój, jak tam wszystko jest poukładane. On ma niewiarygodną wyobraźnię, uważam, że posiada talent literacki" - mówił o synu Jerzy Antczak dla "Gali".
Jerzy Antczak sumiennie relacjonował stan zdrowia ukochanej żony w trakcie jej choroby. Aktorka 21 października, zaledwie kilka dni przed śmiercią, obchodziła 89. urodziny. Zrozpaczony mąż umieścił wówczas wpis na Facebooku, w którym podkreślił, jak bardzo zależy mu na zdrowiu ukochanej żony.
"Jesteś dla Mikołaja i dla mnie darem. W tym szczególnym dniu prosimy stwórcę, aby przywrócił ci zdrowie, bo niczego więcej nam w życiu nie potrzeba. Błagamy, bierz lekarstwa i nie odmawiaj wizyt w szpitalu, uważając to za bezcelowe!" - pisał Antczak.
Reżyser otwarcie relacjonował w mediach społecznościowych, że aktorka miewała gorsze chwile podczas leczenia. Jakiś czas temu informował o jej apatii. Barańska miała nawet rzucić słowa: "Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść". Aktorka odmawiała przyjmowania leków, nie chciała, by zajmowały się nią pielęgniarki, mówiła o odejściu i nie chciała spożywać pokarmów.
Zobacz też:
Jadwiga Barańska przerywa milczenie na temat swojego stanu zdrowia. To jednak nie były plotki
Barańska walczy o zdrowie. Mąż jest z nią na dobre i na złe już 67 lat
Jadwiga Barańska w bardzo złym stanie. Jerzy Antczak przekazał dramatyczne wieści