Syn Deląga bez ostrzeżenia stanął na ślubnym kobiercu. Rodzina zaszokowana, nie mieli nic do gadania
Paweł Deląg często zabiera głos na ważne społecznie tematy i nie boi się nawet wejść w spór z innymi celebrytami. O jego życiu prywatnym wiadomo jednak stosunkowo niewiele. Dlatego tak dużym zaskoczeniem jest, że w najnowszym wywiadzie aktor otwarcie mówił o dużych zmianach w swoim życiu, w tym nowym romansie i sytuacji w domu. A wyznał też co nieco o swoim synu.
Ostatnie miesiące były niezwykle burzliwe dla gwiazdora "Quo Vadis" i całego szeregu innych popularnych produkcji. Nie tylko dlatego, że Paweł Deląg padł ofiarą bezpardonowych ataków ze strony znanego z podobnych wyskoków Jarosława Jakimowicza. Z pomówieniami dawnego kolegi z "Młodych wilków" aktor zresztą bardzo łatwo i z dużą klasą się rozprawił. Znacznie większe poruszenie wywołały w nim sceny rodzinne.
Otóż we wrześniu 2022 roku Paweł Deląg po raz pierwszy w życiu został dziadkiem. Z całej Polski sypały się gorące gratulacje dla rodziców malucha (jednym z nich jest starszy syn gwiazdora - Paweł Deląg junior), ale świeżo powołany "papcio" nie był do końca gotowy na to wyzwanie. Wyznał to zresztą otwarcie w rozmowie z Kubą Wojewódzkim dla podcastu "WojewódzkiKędzierski".
"Uczucie jest zaskakujące. Nie byłem na to gotowy i wyraźnie powiedziałem w rodzinie, że zwracać się do dziadka może tylko Rozalia, czyli moja wnuczka, więc trochę czasu mam. Nagle coś się otwiera" - podkreślił Deląg.
Dziewczynka dopiero zbliża się do skończenia roczku, więc gwiazdor na razie ostrożnie podchodzi do samodzielnej opieki nad wnuczką. Jak wyznaje, na to również nie czuje się póki co gotowy. Kiedy jego nastawienie się zmieni? Podobno "jak Rozalia trochę podrośnie i będzie o czym pogadać". Inna sprawa, że Paweł Deląg junior najwyraźniej wyspecjalizował się w robieniu niespodzianek rodzinie, bo jego ojca zaskoczyło nie tylko bycie dziadkiem.
Równie wielkim szokiem był sam ślub 30-latka. Paweł Deląg zdradził, że nawet on sam o uroczystości dowiedział się tuż przed jej rozpoczęciem. Na przygotowanie dostał zaledwie... trzy dni! Rodzinne święto ostatecznie okazało się udane i nie wymagało olbrzymich przygotowań. Deląg w taki sposób określa wydarzenie:
"Ślub był ładny, nieduży, w gronie rodzinnym" - podsumował. A my w odpowiedzi życzymy kolejnych równie udanych uroczystości i może nieco mniejszych zaskoczeń w przyszłości.
Zobacz też: