Syn Ewy Minge przeprosi chirurga plastycznego za nazwanie go "siurkiem"?
Ewa Minge (47 l.) jest wściekła, że sąd umorzył postępowanie wobec doktora Sankowskiego, który w programie telewizyjnym stwierdził, że jest ona ofiarą źle przeprowadzonego liftingu. Syn Minge nazwał chirurga "siurkiem". Czy teraz przeprosi?
Przypomnijmy: sąd początkowo uznał, że chirurg zniesławił projektantkę i nakazał mu zapłatę 10 tys. zł odszkodowania. Jednak Sankowski odwołał się od wyroku i wygrał.
10 listopada 2015 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa po ponownym rozpatrzeniu sprawy umorzył postępowanie "wobec braku znamion czynu zabronionego".
Choć Minge nie zgadza się z wyrokiem, odwołania nie planuje - w czerwcu 2013 r. wytoczyła chirurgowi drugi proces o ochronę dóbr osobistych, który jeszcze się nie skończył.
Celebrytka nie kryje jednak, że jest wściekła na wymiar sprawiedliwości.
"Sąd uważa, że można kłamać, można szkodzić osobie publicznej i kobiecie w bardzo przykry sposób" - szlocha na łamach "Super Expressu".
Zapewnia, że podczas drugiego procesu udowodni naruszenie dóbr osobistych i straty materialne.
Jeśli przegra drugi proces, czy syn Oscar przeprosi doktora Sankowskiego?
Chłopak nazwał profesora "siurkiem, który pozwala sobie robić przelot na jego matce".
"Łatwo się domyślić, co by się stało, gdyby ktoś odważył się na to, chociażby w mojej obecności. Wypierdoliłbym zęby i skierował do chirurga plastycznego z NFZ" - napisał Oscar w sieci.