Syn gwiazdora dilerem!
Cameron, syn Michaela Douglasa, może trafić do więzienia na co najmniej 10 lat za rozprowadzanie narkotyków.
Jak donosi portal Contactmusic.com, w środę, 27 stycznia, przed sądem w Nowym Jorku 31-letni Cameron Douglas przyznał się do zarzutów posiadania metamfetaminy. Mężczyzna został zatrzymany w hotelu Gansevoort w Nowym Jorku w lipcu ubiegłego roku. Znaleziono u niego wówczas znaczną ilość tego środku odurzającego.
Syn znanego aktora powiedział przed sądem, że po raz pierwszy otrzymał propozycję rozprowadzania narkotyków w 2006 roku, po czym "zaczął je regularnie sprzedawać".
Zapytany przez sędziego, czy zdaje sobie sprawę ze szkodliwości swojego zachowania, Douglas odpowiedział: "Tak, wysoki sądzie".
Cameron, syn gwiazdora znanego z takich filmów, jak "Wall Street" i "Gra" i jego pierwszej żony, Diandry Luker, podobno określał metamfetaminę mianem "ciasteczek" i "soli do kąpieli" podczas rozmów telefonicznych ze swoimi klientami nagranych przez amerykańską agencję DEA, powołaną do walki z narkotykami.
Mężczyzna często korzystał także z usług firm kurierskich w celu przesyłania zamówionych u niego narkotyków.
Kiedy w ubiegłym roku wyszły na jaw zarzuty przeciwko Douglasowi, jego rodzice wydali oświadczenie o treści:
"Jesteśmy zdruzgotani ostatnim zachowaniem naszego syna. Każda rodzina, która miała do czynienia z uzależnieniem od narkotyków, zdaje sobie sprawę z tego, jakie to trudne".
Cameron Douglas, który ma na koncie kilka ról filmowych, w tym w produkcji "Wszystko w rodzinie", gdzie wystąpił u boku ojca, przyznał się także przed sądem do zarzutu posiadania heroiny, który wyniknął po tym, kiedy jego dziewczyna starała się mu przemycić ten narkotyk w elektrycznej szczoteczce do zębów, kiedy mężczyzna przebywał w areszcie domowym.
Teraz Douglasowi grozi kara od 10 lat więzienia do dożywocia. Wyrok w tej sprawie zapadnie podczas rozprawy wyznaczonej na 27 kwietnia.