Syn księdza w "Top Model"! Paradował w butach na obcasie!
Właśnie ruszyła kolejna edycja "Top Model". Tym razem producenci programu, żeby przyciągnąć widzów, postawili na kontrowersje. Czy to się opłaci?
Ruszyła kolejna edycja "Top Model". W pierwszym odcinku nie brakowało niespodzianek. Zaprezentowano uczestników, którzy wyróżnili się na tle konkurencji. Jednak nie można oprzeć się wrażeniu, że duże znaczenie w ich wyborze miał życiorys, który prezentowali.
Największą uwagę przykuła Marianna Schreiber, żona posła PiS (więcej na ten temat przeczytasz tutaj). W programie pojawiła się bez wiedzy męża, co więcej, mówiła, że nie dostaje od bliskich wsparcia. To spowodowało, że przestała w siebie wierzyć. Jurorzy szybko rozwiali jej wątpliwości i jednogłośnie uznali, że przechodzi dalej. "Myślę, że taka Marianna zrobi więcej dobrego dla wyzwolenia kobiet, niż niejedna akcja" - podsumował Marcin Tyszka.
Mikołaj Krawiecki zaciekawił jury, ponieważ pojawił się w butach na obcasie i całkiem nieźle się w nich poruszał. Ale największe zaskoczenie spowodowała jego historia. Chłopak jest synem księdza grekokatolickiego. Opowiedział o swoim trudnym dzieciństwie, problemach z jakimi musiał się zmagać i brakiem zrozumienia ze strony rówieśników. Wspomniał także, że ojciec jest wyjątkowo surowy.
W komentarzach na Instagramie pojawiło się wiele pochlebnych słów na temat jego urody. Użytkownicy byli zachwyceni.
Arek pochodzi z Włoch i zachwycił swoją niecodzienną urodą. Na co dzień jest informatykiem, ale marzy o karierze w modelingu. Zresztą, jak widać po jego Instagramie, ma do tego wszelkie predyspozycje. Zszokował jury, gdy wyjawił, że kiedyś ważył 118 kg. Dzięki codziennemu wysiłkowi schudł i wyrzeźbił ciało. Do zdjęć pozował z Patrycją Sobolewską, a efekt był niezwykły. Jedynie Marcin Tyszka miał zarzuty, poszło o niechlujną fryzurę chłopaka. Ostatecznie podjęto decyzję, że przechodzi dalej.
Bartek mimo swojej niepełnosprawności nie rezygnuje z marzeń (więcej na ten temat przeczytasz tutaj). Porusza się na protezach, ale ma do siebie spory dystans, co pokazał w odcinku. Żartował z Dawidem Wolińskim, że nie musi się martwić o wybór obuwia. "Takie, które po prostu wejdą na wcisk. Nie muszą być wygodne" - podsumował. Chłopak wyjaśnił, że bardzo zależy mu na normalizowaniu wizerunku osób niepełnosprawnych. Prowadzi aktywne życie - jeździ na rowerze i ma swój kanał na TikToku. Decyzja jury była oczywista.
***
