Syn Martyniuka w sporych tarapatach. Wuj Eweliny ostro o Danielu: "Uwiódł ją na zepsucie"
Od kilku dni sporo mówi się o aferze wokół rodziny Martyniuków. Ponoć syn Zenona miał nie wpuścić ciężarnej żony do domu i doszło do awantury. Interweniowała policja, która miała zatrzymać Daniela za posiadanie narkotyków. Teraz głos w sprawie małżonków zabrał wuj synowej "króla disco polo", który twierdzi, że już na weselu Daniela i Eweliny coś mu nie pasowało. "Pan młody znikł na wiele godzin" - wyznaje.
Dopiero co przed ołtarzem ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, a tu taka afera! Media obiegła wieść o szokujących scenach, jakie miały rozegrać się 30 grudnia w mieszkaniu syna Zenona Martyniuka i jego ciężarnej żony Eweliny. Jeśli wierzyć temu, co pisze prasa, Daniel nie chciał wpuścić do domu ukochanej i doszło do awantury. Wezwano policję, a funkcjonariusze mieli znaleźć przy M. narkotyki w postaci marihuany.
Na Daniela posypały się gromy. Babcia Eweliny publicznie wyznała, że martwi się o wnuczkę, a jeden z sąsiadów z Jabłonny prorokował, że jak syn gwiazdora "nie weźmie się za siebie, to ją [żonę - przyp. red.] straci".
O jedynym dziecku Martyniuków nie najlepsze zdanie mają znajomi Zenona. "Zenek otworzył mu knajpę. Mógł ją prowadzić i się ustatkować. Ale młody bawił się, obrażał pracowników i nie pilnował kasy, więc knajpę przejęła jego matka Danusia. Zenek jej pomaga, a Daniel szaleje" - opowiadał jeden z nich w "Fakcie", a inny dodawał: "Jak Zenek nie wsadzi go na odwyk, to syn wyląduje w więzieniu, albo na cmentarzu".
W końcu bronić się postanowił sam zainteresowany. Opublikował na Facebooku emocjonalny wpis, który już zniknął z jego profilu, ale przecież w sieci nic nie ginie.
"Czego to człowiek nie wymyśli dla pieniędzy. Jest tak Ewelina nosiła plastry antykoncepcyjne przestała je nosić i zaszła w ciążę. I w tym momencie nasz związek przestał istnieć, było to już 7 miesięcy temu została zmuszona do ślubu przez matkę i babcię, bo co ludzie powiedzą na wsi w Russocicach panna z dzieckiem na ślubie od jej matki usłyszałem ze mnie zniszczy co teraz skrupulatnie robią pierwszy raz u nich w domu a teraz, gdy przestałem tam jeździć, wysłali Ewelinę do Białegostoku, żeby podlać oliwy do ognia, nie było też żadnej awantury u mnie w Wasilkowie. Drzwi były otwarte i czekałem na swoją mamę, która przez liczne manipulacje Eweliny i jej matki poddała się emocjom i zadzwoniła na policję, a jakby co to nie pije alkoholu od maja i mam na to dowody pożałujecie tych oszczerstw i będziecie przepraszać" [pisownia oryginalna] - pisał, a w komentarzu dodawał, że jego żona jest.... nimfomanką.
To nie koniec "serialu" z rodzinami syna "króla disco polo" i córki bogatych producentów drobiu. Sprawę skomentował także wuj Eweliny. Twierdzi, że młodziutka dziewczyna w ogóle nie powinna była brać sobie Daniela za męża.
"Ewelina nie powinna wchodzić do rodziny Martyniuków. To piękna dziewczyna, która mogła zrobić karierę. Ona ma zaledwie 20 lat, miała jeszcze czas, wybrać sobie porządnego męża. Uwiódł ją na zepsucie. Już na weselu mi coś nie pasowało. Pan młody znikł na wiele godzin. Nie wiem co robił, powinien być przy żonie" - opowiada cytowany przez WP.
Podobno w rodzinnych stronach Eweliny cała afera jest tematem numer jeden. "To wyjątkowo kłopotliwa sytuacja. Na miejscu jej matki ostro porozmawiałabym z zięciem. Jak można porzucić dziewczynę w ciąży, wziąłby się w garść" - twierdzi znajoma rodziny.
***
Zobacz więcej materiałów: