Syn Mlynkovej cieszy się, że wyjechał z Polski!
Halina Mlynkova (39 l.) kolejny raz opowiada o swoim nowym życiu w Czechach...
Po ślubie z Leszkiem Wronką piosenkarka spakowała walizki i wraz z synem przeprowadzili się do Pragi.
Ponoć niespecjalnie ten pomysł spodobał się ojcu chłopca, Łukaszowi Nowickiemu, ale chyba nic nie wskórał, bo ostatecznie Halina postawiła na swoim.
Mlynkova przekonuje, że Piotruś świetnie odnalazł się w Czechach i w ogóle nie tęskni za Polską.
"Na szczęście dzieci mają zdolność do adaptacji. Nie miał problemu z wejściem w nowe środowisko. Wręcz powiedział, że mogliśmy wyjechać rok wcześniej. Twierdzi, że jest w najfajniejszej szkole, w jakiej był" - powiedziała w "Vivie" celebrytka.
Halina cieszy się, że wraz z Piotrkiem odzyskali spokój, bo w Czechach są kompletnie anonimowi. Dzieci w szkole nie wiedzą, że chłopak jest synem "tej Haliny Mlynkovej"!
"On się w ogólne nie przyznał w klasie, że jestem piosenkarką. Miał dosyć tego tutaj w Polsce. Powiedział, że jestem bizneswoman. Strasznie mi się to podoba. W Czechach jestem tylko mamą. Oboje delektujemy się moją nową tożsamością" - wyznaje Mlynkova.