Syn opiekuje się Anną Seniuk
Aktor Grzegorz Małecki (36 l.) z domu wyniósł przeświadczenie, że to mężczyzna troszczy się o swoich bliskich, szczególnie teraz, kiedy jego znana mama ma problemy ze zdrowiem...
Nie lubi, gdy przypomina mu się, że jest dzieckiem sławnych rodziców. Ale takie są fakty. Znany m.in. z seriali "M jak Miłość" i "Prosto w serce" Grzegorz Małecki jest synem popularnej aktorki Anny Seniuk (69 l.) i kompozytora Macieja Małeckiego (71 l.).
Ci, którzy pracują z nim na co dzień, twierdzą, że nazwisko nie musiało torować mu drogi do kariery. Znajduje się w czołówce aktorów Teatru Narodowego. W ubiegłym roku zdobył prestiżową nagrodę Feliksa Warszawskiego dla najlepszego aktora teatralnego.
Jego przygoda z narkotykami mogła zakończyć się tragicznie.
Jako nastolatek trafił do szpitala psychiatrycznego. Prochy sprawiły, że zaczęła dręczyć go paranoja. Buntował się, nie dogadywał ze sławnymi rodzicami, pozostając z nimi przez długie lata w konflikcie.
- Nosił dredy i kolczyki w nosie. Kilka razy zmieniał studia. W końcu... poszedł do szkoły teatralnej. Jest świetnym aktorem - cieszy się Anna Seniuk.
Nie dziwi więc, że aktor jest dumą swej mamy. I choć czasami zdarza mu się działać pod wpływem impulsu, stał się też odpowiedzialną głową rodziny, ojcem Antosi (5 l.) i Franka (3,5 l.).
Pani Anna nie ma już najlepszego zdrowia, a ostatnio narzeka na ostre bóle w kolanie. Z natury niechętna do zajmowania się sobą, lekceważy zdrowotne problemy. Wtedy do akcji wkracza Grzegorz. To on pilnuje terminów wizyt u ortopedy, czasem w nich towarzyszy. Zachowuje się jak kochający, odpowiedzialny mężczyzna. Niektórzy powinni brać z niego przykład...
IJ
(nr 8)