Reklama
Reklama

Syn Steczkowskiej prowadzi dochodowy biznes. Godzi w artystów "starej daty"

Justyna Steczkowska doczekała się trojga dzieci. Najstarszy, Leon, już od kilku lat robi karierę w show-biznesie oraz branży muzycznej. Teraz wyszło na jaw, że dosyć poważnie podchodzi do biznesu i ma jeszcze inne źródło dochodu w zupełnie innej branży niż przemysł muzyczny. W wywiadzie, którego udzielił, nie szczędził gorzkich słów artystom starszego pokolenia, którzy nie zadbali odpowiednio wcześnie o swoją przyszłość i dziś narzekają na niskie emerytury. Właśnie dlatego on sam chce uniknąć podobnej sytuacji.

Leon Myszkowski działa nie tylko w branży muzycznej

Starszy syn Justyny SteczkowskiejLeon Myszkowski, zaczynał od prowadzenia kanału kulinarnego na YouTube. Ostatecznie jednak nie został następcą Karola Okrasy czy Mateusza Gesslera, choć zapewne prywatnie lubi ugotować coś dobrego.

Postanowił za to na poważnie spróbować swoich sił w branży muzycznej. Został DJ-em i dziś grywa w znanych klubach w całej Polsce, jest także zapraszany na różne imprezy. Jeśli ktoś jednak myśli, że tylko z tego się utrzymuje, jest w błędzie. W najnowszym wywiadzie Leon Myszkowski zdradził, że czerpie dochód nie tylko z grania w klubach, ale także z zupełnie innej branży. I to nie tak powszechnej, jak muzyka.

Reklama

Czym więc dodatkowo się zajmuje? Okazuje się, że... prowadzi firmę, która importuje sprzęt do drukowania. I, co ciekawe, sam nie przypuszczał, że przerodzi się to w poważny biznes.

"Naprawdę traktowaliśmy to jako żart. Mój bardzo dobry kolega, wtedy jeszcze nie wspólnik, zobaczył w sieci filmik właśnie z takim sprzętem. ‘Zamówimy sobie?’ — zapytał. ‘Dawaj’ — odpowiedziałem bez wahania. Później zaczęliśmy układać plan. Nie ukrywam — samo życie to wszystko weryfikowało i jakoś tak to się zaczęło" - wyznał w rozmowie z "Plejadą".

Pomysł okazał się bardzo trafiony i dziś przynosi Myszkowskiemu stabilne zyski.

Syn Justyny Steczkowskiej wyznał, że stara się racjonalnie podchodzić do swojej pracy i zdaje sobie sprawę, że branża muzyczna bywa niepewna, dlatego wolał już teraz zadbać o przyszłość, działając także w innej branży.

Nie szczędzi gorzkich słów artystom starszego pokolenia

W tym samym wywiadzie Leon Myszkowski wyznał, że już teraz stara się zabezpieczyć swoją przyszłość i choć dostał od rodziców zabezpieczenie w postaci mieszkania, to stara się pracować jak najwięcej, by później - w przeciwieństwie do artystów starszego pokolenia, którzy dziś narzekają na swoje emerytury - nie zostać na lodzie.

"Opieranie całego swojego dochodu na jednej nodze bywa zawodne, wystarczy spojrzeć na artystów starej daty, którzy potem płaczą, że nie mają emerytury. Uważam, że jak jest się młodym, ma się duże moce przerobowe, można krótko spać, ma się na wszystko więcej siły i trochę czasu, to po prostu należy pracować. Nigdy nie byłem z ludzi, którzy siedzą i namyślają się dniami oraz nocami, tylko zawsze brałem się do pracy" - podsumował stanowczo.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Synowie Justyny Steczkowskiej wystąpią w tv. Właśnie ujawniono szczegóły

Justyna Steczkowska zabezpieczyła przyszłość dzieci. Mogą liczyć na majątek

Syn Steczkowskiej nie przebiera w słowach. Górniak nie będzie zadowolona

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Leon Myszkowski | Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy