Reklama
Reklama

Syn Stockingera przekazał pilne wieści ze szpitala. Słowa wsparcia spływają z całej Polski

Robert Stockinger jakiś czas temu zaalarmował swoich fanów, informując o problemach zdrowotnych. To jakaś czarna seria w domu Stockingerów, bo przecież niedawno jego ojciec Tomasz Stockinger wyznał, że był bliski, by pożegnać się z tym światem. Jego syn przekazał właśnie najnowsze wieści ze szpitala.

W ostatnim czasie w domu Stockingerów nie było najweselej. Najpierw Tomasz Stockinger poinformował, że było z nim naprawdę źle. Lekarze cudem go odratowali:

"Gdy zrobiono mi USG serca, okazało się, że to ostra niewydolność zastawki, oraz że mam sporą ilość wody w płucach. Operację musiałem mieć natychmiast, bo inaczej nastąpiłby zgon" - wyznał w "Fakcie".

Udana operacja to nie koniec. Pojawiły się u aktora kolejne kłopoty zdrowotne. Aktor wrócił do tych wstrząsających wydarzeń w rozmowie z Plotkiem.

Reklama

"Byłem blisko pożegnania się z państwem, ale dzięki fachowym rękom chirurga, kardiochirurga, świetnej opiece w Instytucie w Aninie, wróciłem do żywych i sprawnych. Będę zawsze wdzięczny za to i bardzo dziękuję jeszcze raz wszystkim. Ja byłem przygotowany na odejście. Nie spałem cztery tygodnie. Miałem trzy litry wody w płucach..." - wyznał. 

Robert Stockinger z "Dzień Dobry TVN" przekazał wieści ze szpitala

Los nie oszczędził także jego syna Roberta. Reporter "Dzień Dobry TVN" wykrył na swoim ciele dziwne znamiona i postanowił je przebadać. Natchnęła go do tego Zofia Zborowska, u której wykryto czerniaka.

Przestraszony Robert trafił do warszawskiego Centrum Onkologii, by usunąć znamiona. Nadal czeka na wyniki histopatologiczne. 

"Zofia Zborowska twoja historia z czerniakiem opowiedziana w "Dzień dobry TVN" skłoniła mnie do badania. Od razu zostałem skierowany do Centrum Onkologii. Mało estetycznie, ale tak wygląda szczęście! (spokojnie to tylko krtań). Po dziewięciu miesiącach leczenia zachowawczego mój polip krtani zniknął! Mogę dalej gadać do kamery, pracować i spełniać marzenia! Lekarze z kliniki otolaryngologii w szpitalu MSWiA w Warszawie to fachowcy i złoci ludzie"— napisał Robert Stockinger na Instagramie.

"Jestem już po wycięciu zmiany. Czekam na wyniki histopatologii, ale nie dopuszczam złych myśli. Dziękuję Zosiu. Podaję dalej apel #NIEspieczRAKA i namawiam do badania skóry" — napisał Robert Stockinger na Instagramie.

Na znamionach się jednak nie skończyło. U Roberta wykryto polip krtani, który coraz bardziej zaczął mu utrudniać pracę, bo mężczyzna pracuje wszak głosem. Udał się więc do lekarzy po pomoc. Jest już po leczeniu i właśnie przekazał nowe wieści po wizycie kontrolnej w szpitalu:

"Mało estetycznie, ale tak wygląda szczęście! (spokojnie to tylko krtań). Po dziewięciu miesiącach leczenia zachowawczego mój polip krtani zniknął! Mogę dalej gadać do kamery, pracować i spełniać marzenia! Lekarze z kliniki otolaryngologii w szpitalu MSWiA w Warszawie to fachowcy i złoci ludzie" - napisał syn Stockingera.

Pod jego wpisem na Instagramie zaczęła pojawiać się masa komentarzy ze słowami wsparcia od fanów z całej Polski. 

Czytaj też:

Tomasz Stockinger zaplanował synowi ognisty romans z Olą Szwed. Chciał mieć taką synową

Aktor "Klanu" wylądował na stole operacyjnym. Co dalej z jego karierą?

Stockinger zostawił partnerkę, gdy była chora. Twierdził, że jej pomaga. Znajomi kobiety ujawniają smutną prawdę...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robert Stockinger | Tomasz Stockinger
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy