Reklama
Reklama

Syn Violetty Villas idzie do sądu. Jest oburzony tym, co stało się w Lewinie Kłodzkim! "Tu nie chodzi o pieniądze"

Po śmierci Violetty Villas (†73 l.) jej syn Krzysztof Gospodarek nie może dojść do porozumienia z władzami gminy Lewin Kłodzki w sprawie domu, jaki pozostał po artystce. Teraz postanowił iść do sądu. Jest zbulwersowany tym, jak urządzono izbę pamięci Violetty Villas.

Krzysztof Gospodarek pozywa Lewin Kłodzki. Chodzi o upamiętnienie Violetty Villas

Violetta Villas to najbardziej znana mieszkanka Lewina Kłodzkiego. Władze małego miasteczka na Dolnym Śląsku nie tak dawno odrestaurowały z pieniędzy unijnych starą kamienicę i urządziły w niej dom kultury z salą kinową, biblioteką oraz Izbą Pamięci Violetty Villas. 

Znalazły tu miejsce pamiątki po gwieździe, głównie zdjęcia przekazane przez bliskich czy płyty winylowe z muzyką artystki. Można tu też oglądać repliki sukni, jakie nosiła Villas na scenie.

Krzysztof Gospodarek, syn Violetty Villas, jest zbulwersowany, tym co prezentuje Izba Pamięci Violetty Villas. W rozmowie z "Super Expresem" określił wystawę pokazaną w Izbie Pamięci jako tandetę.  

Reklama

"Ja, jako osoba, która zastrzegła jej imię i pseudonim w urzędzie patentowym, nie wyraziłem zgody na to miejsce z prostego powodu: uważam, że moją mamę można upamiętnić z większą klasą i w inny sposób. Tu nie chodzi o pieniądze, tylko o szacunek. Już dawno ogłosiłem, że jestem gotów na ten cel przeznaczyć nasz rodzinny dom w Lewinie, ale ani władze samorządowe, ani inne nic w tej sprawie nie zrobiły" - pomstuje w "Super Expressie" Gospodarek. 

Syn artystki ma m.in. sporo uwag, co do jakości prezentowanych w izbie eksponatów. 

"Tylko jedna suknia przypomina tę od Diora, reszta to jakiś żart..." - mówi ze złością.

Krzysztof Gospodarek chce walczyć o dobre imię matki. Uważa, że upamiętniono ją niegodnie. Dodatkowo gmina chce postawić także pomnik Villas w mieście. Niczego niestety nie uzgodniono z jej synem. 

Mężczyzna nie widział żadnych planów pomnika. Jak donosi "Super Express" syn artystki zdecydował się wytoczyć gminie Lewin Kłodzki proces sądowy o bezprawne wykorzystywanie prywatnych zbiorów rodzinnych i działania godzące w wizerunek Villas.

Co z domem Violetty Villas?

Krzysztof Gospodarek miał nadzieję, że w domu, który zamieszkiwała jego matka uda się zorganizować muzeum artystki. Niestety nie stać go na wyremontowanie starej willi. Dodatkowo walka o dom z opiekunką Elżbietą B., która została skazana za znęcanie się nad diwą, okazała się zbyt wyczerpująca. Krzysztof Gospodarek cierpi, bo był z tym miejscem blisko związany.

"Pomysł męża, by zrobić tam dom pamięci, wciąż w nim jest i w nim się tli. Wciąż są tam resztki uratowanych pamiątek, niestety wiele rzeczy zostało zdewastowanych i skradzionych. Przez lata mąż nie mógł tam wejść, a w środku urzędowało straszne towarzystwo, które robiło, co chciało. By zdobyć środki z zewnątrz, musielibyśmy założyć fundację lub stowarzyszenie. Nawet myśleliśmy o tym, ale każdy, kto się pojawiał, zakładał tylko, wyszarpnięcie z tego Bóg wie jakich pieniędzy, a do tego trzeba przede wszystkim serca, cierpliwości, no i ciężkiej pracy. Więc na razie wszystko stoi w miejscu" - mówiła dla "Faktu" synowa Violetty Villas.

Violetta Villas - światowa kariera

Violetta Villas to legenda polskiej sceny. Była artystką estradową, aktorką, kompozytorką i śpiewaczką obdarzoną niezwykłym głosem - sopran koloraturowy o rozszerzonej skali. Mówiono też, że miała słuch absolutny. Uchodziła za symbol seksu. Wydała osiem albumów studyjnych, jeden koncertowy, osiem minialbumów oraz 27 singli. 

Piosenki dla Villas komponowali tak znani jak np. Władysław Szpilman, Bogusław Klimczuk, Zbigniew Ciechan czy Wojciech Kilar. Robiła karierę w Paryżu, Melbourn, i wielu miastach w Stanach Zjednoczonych. Występowała między innymi z  Frankiem Sinatrą, Paulem Anką, Charles’em Aznavourem, Earthą Kitt, Deanem Martinem, Sammym Davisem

Do jej stylizacji dom mody Dior wydelegował swojego konsultanta, Patricka Valettę. Do historii show biznesu przeszła rewia Casino de Paris, zaczynająca się od wjazdu Villas na scenę na białym koniu, którego z czasem wymieniono na auto marki Jaguar XK-E.

Osiadła ostatecznie w rodzinnym Lewinie Kłodzkim, gdzie zmarła 5 grudnia 2011 roku w nędzy i opuszczeniu.

Lekarze, prowadzący obdukcję jej wyniszczonego ciała, odkryli tyle chorób, między innymi nieleczone zapalenie płuc i złamaną nogę oraz śladów przemocy, siniaków, obrzęków i miejsc po wyrwanych włosach, że początkowo mieli trudności z określeniem, które z tych licznych obrażeń bezpośrednio przyczyniło się do śmierci. Sekcja zwłok ujawniła, że piosenkarka, oprócz tego, że była najwyraźniej ofiarą przemocy, była także głodzona. 

Zobacz też:

Violetta Villas. Od ślubu i śmierci dzieliły ich tylko minuty: "ta wariatka chciała mnie zabić!"

Wiemy, kto zagra Violettę Villas. Nie Margaret ani Urbańska....

Violetta Villas. Skarb na terenie posiadłości diwy? Niebywałe doniesienia z Lewina

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Violetta Villas | Krzysztof Gospodarek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy