Syn Zenona Martyniuka ma plan, jak uratować małżeństwo? Chce odciąć Ewelinę od matki?
Jak przekonuje informator jednego z tabloidów, Daniel ma pewien plan, jak uratować swoje małżeństwo. Po narodzinach córki zbliżył się do żony, lecz konflikt z teściami chyba dalej nie jest zażegnany...
12 lutego syn Zenona Martyniuka został ojcem. Opublikował nagrania z odwiedzin w szpitalu. Na filmiku m.in. sprzeczał się z żoną o imię dla córeczki. On chce, aby małą nazwać Noemi, a Ewelinie podoba się Laura.
Jednak różnica zdań na temat imienia dla dziecka to nie jedyny problem młodych małżonków. Więcej kłopotów sprawiać może konflikt między Danielem a rodzicami żony. Syn "króla disco polo" nie ukrywa, że nie może się dogadać zwłaszcza z teściową.
"Cześć, właśnie jadę do hotelu po odwiedzinach Eweliny. Oczywiście nie zamierzam jechać do jej rodziców, w szczególności do jej mamy. Natomiast z Eweliną zgodni byliśmy co do umieszczenia filmu i zdjęcia. Mojej mamie także wszystko pasowało, wszystkim wszystko pasuje, ale jest jedna osoba - pani Bogusia. Jak zwykle wszystko nie pasuje, jak zwykle doprowadziła do kłótni. Może ktoś jej coś przetłumaczy w końcu?" - opowiadał na InstaStory Daniel.
Po porodzie Ewelina zatrzymała się u swoich rodziców. Ponoć jej mężowi nie bardzo się to podoba i, jak przekonuje "Fakt", ma już pewien plan.
"Daniel uważa, że Ewelina musi się odciąć od rodziców, a szczególnie od matki, której on sam nie znosi. Muszą zacząć żyć na własnych zasadach i nie pozwalać nikomu wtrącać się do ich życia" - mówi znajomy rodziny Martyniuków.
Ponoć Daniel już zaproponował Ewelinie przeprowadzkę do Warszawy. To właśnie w stolicy miał spędzać czas po głośnej kłótni z żoną, do której doszło z końcem grudnia. Ponoć zamieszkanie z dala od teściów jego zdaniem miałoby przyczynić się małżeństwu.
"Według niego to jedyna szansa dla ich małżeństwa. Ewelina marzy o tym, by córeczka miała tatę na co dzień, ale na razie korzysta z pomocy mamy i nie myśli o przyszłości" - dodaje źródło tabloidu.
***
Zobacz więcej materiałów: