Synowie Roberta Gawlińskiego nie chcieli iść w ślady ojca. Poszło nie po ich myśli
Choć w młodości synowie Roberta Gawlińskiego (59 l.) - Emanuel i Beniamin nie planowali grać rocka i próbowali swoich sił w innych dziedzinach, miłość do muzyki odziedziczona po sławnym ojcu okazała się silniejsza. Dziś obaj mają 30 lat - dokładnie tyle samo co Wilki - zespół, w którym grają razem z tatą! Jak doszło do tego, że połączyli siły?
Kultowy zespół Wilki świętuje właśnie 30-lecie obecności na polskiej scenie muzycznej. Z tej okazji, lider formacji - Robert Gawliński - wydał wraz z grupą jubileuszową płytę "Wszyscy marzą o miłości".
Osobiście zajmuje się też promocją krążka. Ostatnio odwiedził program "Dzień Dobry TVN". Towarzyszyli mu wyjątkowi goście!
Razem z wokalistą, w studiu pojawili się jego dwaj synowie: bliźniaki Emanuel i Beniamin, a także żona!
Choć jeszcze parę lat temu nie było o tym mowy - synowie lidera "Wilków" postanowili pójść w ślady sławnego ojca i też zająć się graniem!
Jakby tego było mało, menadżerką jest ich matka - Monika!
Początkowo Emanuel marzył o karierze sportowca. Rozpoczął studia na AWF, trenował sztuki walki i pływanie. Beniamin zdecydował, że chce iść jeszcze w inną stronę i zajął się grafiką komputerową.
Po latach przyznaje, że był w tym ukryty jakiś bunt, bliźniacy nie chcieli brać wzoru z ojca i postanowili poszukać innej drogi samorealizacji.
Jak się jednak okazało po latach, miłość do muzyki zwyciężyła.
"Przed graniem trochę się broniliśmy. Graliśmy na komputerze" - cytuje Beniamina "Fakt".
Dziś jest gitarzystą w zespole ojca, podobnie jak jego brat - basista "Wilków". Styl mają taki sam jak Robert Gawliński przed laty - długie włosy, skórzane kurtki i t-shirty z logotypami rockowych kapel.
Jak do tego doszło, że wszyscy grają w jednej formacji?
O szczegółach opowiedział lider kultowej grupy w rozmowie z Wirtualną Polską:
"Myślę, że moi synowie fajnie się z nami zintegrowali. Maciek Gładysz poświęcił Beniaminowi mnóstwo czasu i stał się jego mentorem. To za jego sprawą Benio trafił do zespołu. (...) Czasami dołącza do nas dziewczyna Benia, Julia, która też gra i świetnie śpiewa, więc mam naprawdę mocny chórek".
Wygląda na to, że "Wilki" są obecnie bardzo rodzinnym projektem. A jak do wspólnego grania dołączył Emanuel? Okazuje się, że także nie trzeba było go namawiać - wręcz przeciwnie - to on musiał przekonać ojca, że poradzi sobie w roli profesjonalnego muzyka.
"A jeśli chodzi o Emanuela, postawił sprawę jasno i krótko: "Tato, też chcę grać w zespole".
(...) nauczył się grać na basie cały nasz repertuar i zagrał partię z "Here I Am", chyba najtrudniejszą w naszym dorobku.
(...) dla mnie to była trudna decyzja. Cóż, przekonałem się, że takie jest prawo bliźniaków: jeśli zaoferujesz coś jednemu, drugi nie może zostać z niczym" - wspomina artysta.
Teraz wszyscy razem świętują 30-lecie "Wilków". Pozostaje im życzyć kolejnych kilkudziesięciu lat na scenie. Oczywiście - w tym samym towarzystwie!
Zobacz też:
Rozpoczęcie roku szkolnego 2022/2023: Te polskie gwiazdy NIE MAJĄ MATURY!
Robert Gawliński nie narzeka na brak pieniędzy. Oto jego sposób na godną emeryturę
Robert Gawliński wystawił ofertę wynajmu domu w Grecji. Cena powala!