Szabatin leczyła się u psychologa
...po tym jak zrujnowała życie innej kobiecie i odebrała jej męża.
"Rozmawiałam z psychologiem; trudno było mi pogodzić się z myślą, że Colin [Colin James - kochanek Szabatin - przyp.red] zostawił rodzinę, zwłaszcza dzieci. Nie zapomnę widoku łez w jego oczach po rozmowie telefonicznej z córką" - mówi w wywiadzie dla "Vivy".
"Czułam, że nie mam prawa być aż tak szczęśliwa. Bałam się usłyszeć: Patrzcie, to ta, co odbiła innej męża" - dodaje.
Mimo to Ewa nie zrezygnowała z rujnowania życia innej kobiecie. Wyrzuty sumienia nie powstrzymały jej przed odbieraniem dzieciom ojca, kobiecie męża. Postanowiła zabawić się cudzym kosztem.
A wszystko zaczęło się od SMS-a. Ewa ze swoim ówczesnym chłopakiem wyjechała na mistrzostwa tańca, gdzie jurorem był jej przyszły kochanek. Po turnieju, który przegrała, zjawiła się w jego pokoju hotelowym chcąc zasięgnąć informacji dlaczego przegrała turniej:
"Wieczorem spotkaliśmy się we troje w jego pokoju. Rozpłakałam się, a Colin mnie przytulił. Pół godziny później, już w swoim pokoju , dostałam SMS: "Do you miss me" (...) Odpowiedziałam i zaczęliśmy do siebie pisać".
Nadal pozostaje dla nas tajemnicą dlaczego Ewa o tym wszystkim, o bardzo intymnych sprawach ze swojego życia prywatnego opowiada w gazetach?
Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!