Szczepanik ujawnia kulisy konfliktu z Górniak. "Nazwała mnie..."
Edyta Górniak na przestrzeni lat miała zatargi z niejedną rodzimą gwiazdą. Tylko niektórzy pamiętają, że na tej liście jest też lider zespołu Pectus, Tomasz Szczepanik. Wokaliści posprzeczali się przy okazji udziału w tym samym programie, ale dopiero teraz piosenkarz pozwolił sobie opowiedzieć o kulisach tamtej – podobno dość żarliwej - różnicy zdań.
Edyta Górniak i Tomasz Szczepanik występowali w 2023 roku w programie TVP "Rytmy Dwójki". Tuż przed samym finałem niespodziewanie zrobiło się głośno o sporze, jaki podzielił gwiazdy.
"Wszyscy omawiali kwestie techniczne, Edyta narzekała, aż w końcu Tomek powiedział jej kilka mocnych słów. Atmosfera zrobiła się gęsta. Od tamtej pory nie rozmawiają" - donosiło źródło Plotka, twierdząc, że na planie wiele osób tylko czeka, jak na to wszystko zareaguje Górniak.
Spodziewanej rekcji, o której nosił informator Plotka, nie było widać przed kamerami - Szczepanik wygrał program, co Edyta nagrodziła brawami. W sieci napisała górnolotnie, że "na intrygi i złośliwości odpowiada pokojem".
Tomasz był nieco bardziej dosadny, komentując, że "za kulisami był prawdziwy »zachrzan« i nie było tam świętych krów". Nie doprecyzował jednak, czy miał tu na myśli spór z koleżanką. Dopiero teraz wrócił wspomnieniami do tamtych chwil, w podcaście "Cały ten majdan" Radosława Majdana.
W programie Radosława Majdana pojawili się bracia Tomasz Szczepanik i Marek Szczepanik, na co dzień działający razem w zespole Pectus. Mąż Małgorzaty Rozenek nie wahał się spytać Tomasza o jego spór z Górniak w "Rytmach Dwójki". Sam prowadzący ujawnił, że Szczepanik "stanął w obronie" jednego z pracowników tego programu muzycznego.
"Jestem dosyć stanowczym i upartym człowiekiem. Ale jestem też empatyczny i zdecydowany. Zwracam uwagę na takie sporne, kryzysowe sytuacje" - zaczął dyplomatycznie Tomasz.
Muzyk zaznaczył, że cały spór zakończył się dobrze, a Edyta na zgodę obdarzyła go niemałym komplementem:
"Na szczęście podaliśmy sobie dłonie. I nazwała mnie »synem Niemena«. Wszystko dobrze się skończyło. Trzeba być człowiekiem. Ja bardzo cenię Edytę jako wokalistkę, jako artystkę. Natomiast gdzieś tam po ludzku się w pewnym momencie poróżniliśmy, ale tak jak mówię, dobrze się to wszystko skończyło" - wyjaśnił lider grupy Pectus.
Okazuje się też, że osoba, dla której piosenkarz postawił się Górniak, podziękowała mu, a nawet wręczyła prezent - dobry japoński napój z procentami.
"To jest facet z branży, więc docenił to. Zresztą w branży musimy stać za sobą murem" - dodał na koniec.
Zobacz też:
Tomasz Szczepanik ma luksusowy apartament na Teneryfie