Szczere wyznanie 56-letniej Olgi Bończyk. Artystka wciąż bardzo tego pragnie
Choć 56-letnia Olga Bończyk jest bardzo popularną aktorką i wokalistką, nie ukrywa, że powoli budzi się w niej chęć do postawienia... na swój relaks. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o tym, jak planuje spędzić najbliższe lata i dlatego takie są jej priorytety. Wielu będzie zaskoczonych niespodziewanym obrotem spraw.
Olga Bończyk należy do grona najpopularniejszych aktorek i wokalistek w kraju. Nie ukrywa, że spełniła wiele zawodowych i prywatnych marzeń. Przez to w jej głowie pozostało już tylko jedno pragnienie. Co wielu ucieszy, jest ono związane z... odpoczynkiem.
"Nie mam jakichś specjalnych, wymarzonych celów. Od lat wszystkie swoje projekty, plany i pomysły realizuję na bieżąco w miarę swoich możliwości. Mam jednak w swoich planach nowy cel. Chciałabym powoli zacząć szukać odskoczni od pracy" - wyjawiła gwiazda w rozmowie z "Twoim Imperium".
Olga Bończyk wyjawiła, czemu potrzebuje takiego rodzaju "odskoczni".
"Chciałabym częściej wyjeżdżać w cieplejsze rejony świata, by nabierać dystansu, szukać inspiracji i zwyczajnie poleniuchować na piaszczystych, słonecznych plażach. I nawet jeśli mogłabym się potknąć na swojej życiowej drodze, to jestem pewna, że zdarzyłoby się to tylko po to, by zmienić kierunek i pójść dalej jeszcze lepszą drogą" - podkreśliła.
Aktorka dodaje, że uwielbia podróżować w towarzystwie bliskich jej sercu kobiet. Od lat decyduje się na wyjazdy z bliskimi przyjaciółkami, co uważa za wyjątkowo relaksujące.
"Wciąż mi się chce doświadczać nowych rzeczy, szukać w sobie przestrzeni, które będą mnie cieszyć i prowokować do przekraczania swoich granic" - uzewnętrzniła się.
Warto podkreślić, że nie tak dawno ukazała się nowa płyta Olgi Bończyk, która szybko spotkała się z zainteresowaniem internautów i krytyków.
"Dla mnie osobiście to album wyjątkowy. Stworzyłam dwanaście piosenek, śpiewając sama ze sobą i to na sześć głosów. Są to utwory w jazzowych aranżacjach, przygotowane i opracowane przez Jacka Zameckiego, znakomitego muzyka, wokalistę, producenta i aranżera z Wrocławia" - chwaliła się Olga.
Choć dziś Bończyk chce skupić się bardziej na sobie, nie ukrywa, że zawsze wiedziała, którą drogą chce podążać. Przez to można być pewnym, że mimo chwil relaksu, artystka nie zdecyduje się szybko zejść ze sceny.
"Zawsze marzyłam o tym, by zostać artystką. Nigdy w to nie zwątpiłam i wiedziałam, że scena jest moim przeznaczeniem. Czuję się na niej jak ryba w wodzie i nie wyobrażam sobie swojego życia bez artystycznych wyzwań i uniesień. Dzielenie się swoją wrażliwością i patrzeniem na świat poprzez zagrane role lub zaśpiewane piosenki jest dla mnie kluczem do istnienia" - opowiadała w tym samym wywiadzie.
Czytaj też:
Odmieniona Magdalena Wójcik na salonach. Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
Olga Bończyk szczerze o Zbigniewem Wodeckim. "Był mocno zmęczony"
Olga Bończyk zdobyła się na trudne wyznanie. "Kilka osób odchodziło na moich rękach"