Szelągowska załamana! Nikt nie jest w stanie jej pomóc! "Od miesiąca walczymy"

W życiu Doroty Szelągowskiej piętrzą się ostatnio problemy. Architektka wnętrz zamieściła niedawno niepokojący wpis, w którym wyznała, że początek roku okazał się dla niej wyniszczający. Nie zdradziła dokładnie, co się stało, ale kłopotów wyraźnie jej nie brakuje.

Jednym z nich jest kradzież jej wizerunku. W wielu popularnych serwisach pojawiły się bowiem fałszywe reklamy z jej zdjęciami, mające na celu zakup środków na odchudzanie. W związku z tym fani zaczęli masowo pisać do niej, czy tabletki faktycznie pomagają pozbyć się zbędnych kilogramów.

Dorota Szelągowska miała już tego dość i wystosowała apel, aby dotrzeć choć do części osób, które potencjalnie mogą się skusić na zakup. Już na wstępie podkreśliła, że nigdy nie reklamowała żadnych tabletek na odchudzanie ani też nie brała.

"Niestety, choć sprawa została zgłoszona do odpowiednich organów, nikt za bardzo nie jest w stanie jej pomóc. "Od miesiąca walczymy z kradzieżą wizerunku, ale firma zmienia i nazwę preparatu i serwery stron. @google ma to gdzieś i mimo, że reklamy są z ich nadania, to jedyne co napisali, to, to, że przyjrzą się sprawie" - ubolewa.

Podkreśla, iż jej zdaniem tabletki w niczym nie pomagają i gdyby istniał środek pomagający bezpiecznie schudnąć, to z pewnością nikt nie musiałby go reklamować oraz kraść czyjegoś wizerunku.

"To może być niebezpieczny produkt. Nie wydawajcie kasy bez sensu" - przestrzega swoich obserwatorów.

W komentarzu pod postem udzieliła się m.in. Katarzyna Skrzynecka, która również w podobny sposób padła ofiarą oszustów kradnących wizerunek w celu sprzedania magicznego preparatu. Ubolewa, że prawo rozkłada nad tym ręce i dziękuje Szelągowskiej, że ostrzega ludzi.

Zobacz też:

Dorota Szelągowska podjęła życiową decyzję! "Głowa w rozsypce"

Afera po słowach Szelągowskiej o Kościele. Prześcigali się w wyzwiskach

Szelągowska na wakacjach. “Dorotka, kto Cię tak urządził?"