Szok! Dowiedziała się, że Kret ją zostawił z gazety
Okazuje się, że Jarosław Kret (49 l.) matki swojego dziecka nie potraktował zbyt elegancko...
Z Małgorzatą Kosturkiewicz pogodyn spotykał się od czterech lat. Para mieszkała razem, wychowywała 3-letniego Franka i pracowała na planie programu "Planeta według Kreta". Choć krążyły plotki, że był to bardziej układ przyjacielski niż związek, tak naprawdę Małgosia i Jarek planowali wspólną przyszłość i zakup domu w Konstancinie. Ona na pewno.
O tym, że Jarek ma romans z Beatą Tadlą, dowiedziała się z... gazety. O kulisach rozstania opowiada "Super Expressowi" znajomy Kosturkiewicz, zdradzając, że Kret porzucił ją miesiąc temu, po rodzinnej imprezie.
"Jarek wyszedł z domu, zostawiając wszystkie swoje rzeczy, i zniknął. Małgośka próbowała go szukać, ale nie mogła znaleźć. Zadziwiające jest to, że po dwóch tygodniach nagle zobaczyła w prasie zdjęcia Jarka z nową partnerką, Beatą Tadlą" - mówi informator tabloidu, dodając, że przez dwa tygodnie Kret ani razu nie skontaktował się z nią i nie zapytał o dziecko.
Dziś kobieta nie chce mieć z pogodynem nic wspólnego, mówiąc, że Jarek "po prostu zniknął z jej życia".
"Ale zachowuję go w łaskawej pamięci. Bo trudno mówić źle o człowieku, któremu poświęciło się część swojego życia" - kończy.