Reklama
Reklama

Szokujące wieści od Anny Wendzikowskiej. Została porzucona w najtrudniejszym momencie

Anna Wendzikowska (42 l.) jest mamą dwóch córek z dwóch różnych związków. Żaden z nich nie przetrwał, co najwyraźniej napawa celebrytkę goryczą. Od pewnego czasu rozważa w wywiadach, co mogło pójść nie tak, szczególnie w drugim związku, który zakończył się w smutnych okolicznościach.

Anna Wendzikowska była do tej pory zamężna i raz zaręczona. Dochowała się dwóch córek, ale nie z mężem, lecz z narzeczonym oraz mężczyzną, który porzucił ją krótko po porodzie. Jak się okazuje, Wendzikowska wciąż nie rozumie, dlaczego do tego doszło, chociaż nieco światła na tę sprawę rzuca zdrada, o której dowiedziała się później. 

Anna Wendzikowska: dwa śluby i zaręczyny

O tym, że celebrytka ma na koncie dwa śluby, na dodatek z tym samym mężczyzną, do niedawna mało kto wiedział. Jej mężem był poznany podczas studiów w Londynie Christopher Combe. Pierwszy ślub wzięli w Las Vegas, a drugi w Polsce. Jak wspominała celebrytka w rozmowie z „Fleszem”:

Reklama

„Był pół Grekiem, pół Amerykaninem, dlatego ślub braliśmy w cerkwi. Myślałam, że zostanę już na stałe w Anglii, ale okazało się, że temperamenty polski i grecko-amerykański niezbyt do siebie pasują”. 

W ten sposób 3 lata później, w wieku zaledwie 28 lat Wendzikowska była już rozwódką

Jej kolejną wielką miłością okazał się Patryk Ignaczak z zespołu Audiofeels. Wendzikowska znów przyjęła zawrotne tempo i już po miesiącu znajomości była zaręczona. 

Zamiast ślubu nastąpiły narodziny wspólnego dziecka. Chociaż Wendzikowska zachwycała się w wywiadach opiekuńczością i wyrozumiałością partnera, który dla niej wywrócił do góry nogami całe swoje życie i przeprowadził się z Poznania do Warszawy, miłość nie przetrwała. 

Anna Wendzikowska wspomina rozstanie z Janem Bazylem

Kolejną miłością celebrytki okazał się biznesmen Jan Bazyl. Wygląda na to, że ich związek był  tak traumatycznym przeżyciem, że Wendzikowska nie może przestać o nim mówić

Niedawno ze swoich niepowodzeń w miłości rozliczała się przed Żurnalistą. Przy okazji wyjaśniła, dlaczego musiała zdradzać swoich partnerów. Okazało się, że robiła to dla zdrowia:

„Miałam taki schemat, że potrzebowałam udowadniać sobie swoją atrakcyjność, więc stąd się brały moje zdrady (…), to jest bardzo ważny moment w takim procesie pokochania siebie”. 

Rozstanie z Janem Bazylem nastąpiło akurat w okolicznościach, w których celebrytka nie miała głowy do zdrad. W podcaście naTemat „Światła, Kamera, Prawda” wyznała, że została porzucona trzy tygodnie po narodzinach młodszej córki, której ojcem jest Bazyl:

"Mój partner się wyprowadził, jak córka miała trzy tygodnie. W sumie do tej pory nie wiem dlaczego. Potem mi mówił, że nie potrafił serca otworzyć i nie uniósł tej sytuacji". 

Anna Wendzikowska i Jan Bazyl: wciąż nie wiadomo, o co poszło

Z pewnością jakieś światło na powody tej sytuacji mogła rzucić zdrada ukochanego… Wendzikowska jednak tłumaczy, że w chwili, gdy zobaczyła ojca swojej trzytygodniowej córeczki z walizką w drzwiach, nie wiedziała jeszcze o jego niewierności. Były za to inne sygnały. Jak wyznała w podcaście naTemat:

"Ja się o zdradzie dowiedziałam później (…) Powiedziałam: "To tak nie może wyglądać, że ty się nie odzywasz, ja nie wiem, o co chodzi. Nie wiem, czy jesteś na coś zły. Nie rozmawiasz". On mi na to odpowiedział: "No to się rozstańmy". Spakował torbę i wyszedł". 

Po tym zdarzeniu byli razem jeszcze przez rok. Wendzikowska zapewnia, że dosłownie na uszach stawała, by być idealną partnerką. I kiedy już wydawało się, że może się udać, przyszła pandemia. Lockdown zweryfikował wtedy wiele związków, między innymi Barona i Blanki Lipińskiej. 

Wendzikowska nie ukrywa, że zdążyła już poznać partnera na tyle, że spodziewała się, jak fatalnie zniesie przymusowe zamknięcie. No i miała rację...

Teraz ona i Jan Bazyl utrzymują poprawne relacje tylko ze względu na wspólną córkę, Jak ujawnia Wendzikowska:

"Tak, mamy kontakt, bo mamy dziecko. Staramy się opierać stosunki tylko na tym. Tak by było najlepiej. Nie zawsze mi to wychodzi, ale staram się tego pilnować". 

Zobacz też:

Anna Wendzikowska odeszła z TVN w trudnych okolicznościach. Tak dziś ocenia tamtą decyzję

Wyzwolona Anna Wendzikowska zwierzyła się ze wstydliwych upodobań. To robi w wolnym czasie

Anna Wendzikowska w końcu się przyznała. "Stąd się brały moje zdrady"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Wendzikowska | Jan Bazyl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy