Szokujący werdykt! Nawet Krzysia Ibisza zatkało, gdy ogłosił, kto odpadł!
„Taniec z gwiazdami” w swojej 13. odsłonie nie przestaje zaskakiwać. Aż trudno uwierzyć, ile zdążyło się wydarzyć, a jeszcze, tuż przed 4. odcinkiem Krzysztof Ibisz potwierdził informacje Pomponika. Właśnie został tatą po raz trzeci!
13. edycja „Tańca z gwiazdami” dostarcza tej jesieni wyjątkowych emocji. Po tym, jak w minionym odcinku z programem pożegnali się Maja Włoszczowska i Roman Osadchiy, na parkiecie pozostało już tylko 8 par. Werdykt wywołał wiele kontrowersji. Widzowie w burzliwej dyskusji na oficjalnym profilu show wyrażali oburzenie, wskazując, kto, ich zdaniem, powinien był odpaść.
Wiele emocji wywołały też pierwsze 4 dziesiątki tej edycji, które otrzymali Jacek Jelonek i Michael Danilczuk za swojego quickstepa. Taką samą notę otrzymali Natalia Janoszek i Rafał Maserak, ale to akurat nie spowodowało aż tak gorącej dyskusji.
4. odcinek rozpoczął się radośnie. Krzysztof Ibisz tuż przed programem potwierdził na Instagramie, że właśnie został ojcem po raz trzeci, o czym Pomponik informował już wczoraj.
Zgodnie z tradycją programu, gwiazdy zaprosiły tancerzy w swoje rodzinne strony. Agnieszka Litwin zaprosiła tanecznego partnera do swojego kolorowego domu w Zielonej Górze i przedstawiła dzieciom. Wyjawiła także, dlaczego wszyscy nazywają ją Marylą:
"Miałam wtedy fryzurę taka, ktoś powiedział: o, przyszła Maryla Rodowicz. I tak zostało".
Na parkiecie zaprezentowali ognistą sambę. Jak zauważył Andrzej Grabowski:
"Dobrze, że to była samba, bo mogłaś pokazać to, czego nauczyłaś się przed 30 lat w kabarecie. W walcu angielskim byś tego nie pokazała".
Andrzej „Piasek” Piaseczny wyznał:
"Pani Agnieszko, nie wiem, czy był taki zamysł, ale wygląda pani jak Liza Minnelli. I tu kabaret i tam kabaret..."
Para zdobyła 27 punktów. Z widowni Agnieszce kibicowali Kajra i Sławomir.
Ilona zaprosiła tancerza do swojego rodzinnego Trzemeszna. Jak wyznała, dziadek wychował ją na chłopaka. Razem z nim chodziła na ryby i kopać robaki. Nie obyło się także bez wizyty w dawnej szkole, gdzie, jak zauważył Robert, zostali powitani jak gwiazdy światowego formatu.
Na parkiecie para zaprezentowała fokstrota z efektownymi podnoszeniami. Jak zauważyła Pavlović:
"Że ciężar ciała niżej to wszyscy wiecie. To był ładny fokstrot, ale na cały taniec jeden krok od pięty to trochę mało. Przejdź się teraz po parkiecie. Czyli umie…."
Ja jestem misiem o bardzo małym rozumku, więc długie słowa sprawiają mi trudność. Ładnie było" – dodał Piasek.
Para zdobyła 33 punkty.
Aktor zaprosił tancerkę do swojego rodzinnego domu w Zelowie koło Łodzi i przedstawił rodzicom – emerytowanym nauczycielom. Jak wyznał, odebrał surowe wychowanie. Na parkiecie para zaprezentowała jive’a w strojach inspirowanych kostką Rubika. Jak ocenił Piasek:
"Kroniki towarzyskie są ostatnio bardzo ubogie, więc sięgnąłem do pana biografii i uważam, że powinien się pan bardziej rozluźnić, odpiąć wrotki.."
"Mało rytmicznie i tak jakoś drewniano. Jaka piękna tragedia…" – oceniła Pavlović.
"Musisz na to zwrócić uwagę: masz dwie miny. Jedną masz „ooo”, a potem przypominasz sobie, że masz się uśmiechać" – dodał Grabowski.
Para zdobyła zaledwie 21 punktów.
Jak wyznała mama Natalii, nie chciała, by córka tańczyła z Maserakiem, bo uważała go za bawidamka, ale, jak wyznała, zyskuje przy bliższym poznaniu.
Na parkiecie para zaprezentowała walca angielskiego. Pod koniec dołączyła do nich córka Maseraka, Hania. Jak ocenił Grabowski:
"Walc angielski nie jest łatwym tańcem do przekazania emocji, ale wam się udało".
"To był twój pierwszy taniec standardowy. Na początku trochę mi brakowało. Jest jakaś emocja w tym, jakiś klimat" – dodał Malitowski.
"To, że pani pięknie zatańczy, to trzeba być tak przewidującym, jak widzowie Edyty Górniak na festiwalu w Opolu" – stwierdził Piasek
Para zdobyła 34 punkty.
Jacek Jelonek przedstawił tancerza swojemu starszemu bratu, który potwierdził, że „Prince Charming” zawsze należał do osób podpierających ściany na weselach.
Na parkiecie zaprezentowali cha-chę do piosenki Lady Gagi „Poker Face”. Malitowski zaczął od komplementów pod adresem tancerza:
"Michael, ty robisz taką robotę…Teraz dałeś więcej kroczków, które, niestety, obnażyły braki Jacka".
Grabowski też odniósł takie wrażenie: "No właśnie, przez to, że Michael tak świetnie tańczy, widać, o ile gorzej ty tańczysz".
Jak stwierdziła Pavlović: "Trzeba tańczyć tak, żeby swoje braku ukryć. Tańczyłeś trochę jak dziadek do orzechów".
Para zdobyła 28 punktów.
Jamala ze zrozumiałych względów nie mogła zabrać Jacka do swoich rodzinnych stron, na Krym. Pokazała jednak wideorozmowę z dziećmi, za którymi tęskni od tygodni. Na parkiecie para zaprezentowała paso doble. Jak zauważyła Pavlović:
"Zabrakło mi lekkości, finezji i lepszej pracy nóg. Czas na kontrofensywę. Do ataku – czekamy na to wszyscy.".
"Jesteśmy trochę w kropce, bo nie chcielibyśmy po każdym twoim występie mówić o wojnie - dodał Piasek - Sytuację ratuje fakt, że bardzo dobrze tańczysz, ale dzisiaj trochę gorzej".
Para zdobyła 30 punktów.
Kierownik budowy w programie „Nasz nowy dom” zaprosił Janję do domu i przedstawił ją żonie i dzieciom. Skończyło się góralską zabawą w kierpcach. Na parkiecie zatańczyli walca angielskiego, którego Nowobilski zadedykował żonie. Jak zaczął Piasek:
"Odkąd nie ma z nami Krzysztofa Rutkowskiego, mam wrażenie, że jest pan jedynym reptilianinem w programie. Jest pan taki jak my. Znaczy nie jak Iwona i Michał…"
"Mówiłem już, że wyglądacie jak para dobrze tańczących krasnoludków. Teraz powiem, że przypominasz mi toczącą się kuleczkę" – stwierdził Grabowski
"Wiesiu, pamiętaj, że nawet na starszych krzakach kwitną róże. To był bardzo ładny walc, płyniesz pięknie". – dodała Pavlović.
Para zdobyła 36 punktów. Z widowni kibicowała Nowobilskiemu Katarzyna Dowbor.
Modelka zabrała tancerza do swojego rodzinnego Szczecinka, gdzie ugościła go kebabem. Na parkiecie walczyli o punkty tangiem, z którym Karolina łączyła nadzieje, że będzie drapieżny, a nie przedszkolny. Andrzej Grabowski stwierdził:
"Podobno jesteś przytulisia, ja bym chciał tego doświadczyć".
Karolina nie dała się długo namawiać i idąc za ciosem wyściskała wszystkich. Jak kontynuował Grabowski:
"Bardzo trudno było ci zatańczyć po Wieśku, bo jesteście zupełnie różnymi ludźmi. Myślę, że chciałaś wynagrodzić to, co w poprzednich odcinkach i trochę z tym przesadziłaś".
Para zdobyła 28 punktów.
W tańcach grupowych uczestnicy zostali podzieleni na ekipę budowlaną Wieś-But i ekipę sprzątaczy pod nazwą Kliniarze. Wieśbud, czyli ekipa złożona z Wiesława Nowobilskiego, Natalii Janoszek, Ilony Krawczyńskiej i Michała Mikołajczyka oraz ich trenerów zatańczył do melodii z serialu „Alternatywy 4”. Jak oceniła Pavlović:
"To była budowlana i taneczna fuszerka. Michał, uratowałeś tę sytuację".
Z kolei Malitowski docenił zasługi Rafała Maseraka, ale dodał:
"Ja tego nie kupuję, straszna nuda".
Wieś-But zdobył 29 punktów.
Ekipa sprzątaczy Kliniarze, w skład której weszli Jacek Jelonek, Agnieszka Litwin, Karolina Pisarek-Salla i Jamala wraz ze swoimi trenerami, zaprezentowała taniec z mopami do „ The Shoop Shoop Song”. Jak ocenił Malitowski:
"To też jaj nie urwało, ale więcej się działo, było więcej tańca. Moim zdaniem jest pozamiatane".
Jak ujawniła Pavlović:
„Ja na szczęście jaj nie posiadam, ale mam kręgosłup. Uważam, że dobrze, że przyszliście i po tej budowlanej fuszerce posprzątaliście.
"Uważam, ze za często mówimy o jajach w tym programie – zauważył Piasek -To była raczej domówka u Ibisza, ale zapraszam do siebie".
Kliniarze zdobyli 35 punktów, które zostały im zaliczone do ogólnej punktacji.
Z programem pożegnali się Agnieszka Litwin i Dominik Rudnicki-Sipajło. Artystka kabaretowa nawiązała do swojej walki z rakiem. Jak wyznała:
"Ja już przychodząc tutaj, wygrałam. Udział w tym programie to była nagroda po tym wszystkim, co przeszłam".
Zobacz też:
Natalia Janoszek powiedziała o swojej chorobie. „Coraz więcej osób się z nią zmaga…”
Karolina Pisarek-Salla pod naporem krytyki. „Jakim cudem jest w programie?”
Przegapiłeś najnowszy odcinek "Dancing with theStars. Taniec z gwiazdami"? Nic straconego! Oglądaj na PolsatGo już TERAZ!