Szpak i Badach dosadnie o Eurowizji Junior. "Trzeba się zastanowić"
Eurowizja Junior 2024 zakończyła się zwycięstwem Gruzji, podczas gdy Polska zajęła 12. miejsce. Michał Szpak i Kuba Badach wyrazili swoje opinie na temat konkursu. Mocne zdanie w tym temacie ma w szczególności drugi z artystów.
Za nami Eurowizja Junior 2024. W sobotnie popołudnie głosami jurorów i widzów zdecydowano, że zwycięzcą zostanie reprezentant Gruzji. Dominik Arim, który reprezentował Polskę, zajął 12. miejsce. To najniższa pozycja dla naszego kraju od 2016 roku, kiedy to zdecydowaliśmy się ponownie startować w konkursie. Na prośbę dziennikarzy o występ Dominika zapytani zostali Michał Szpak oraz Kuba Badach.
Michał Szpak przyznał, że nie oglądał Eurowizji Junior, bo jest zbyt zajęty własnymi obowiązkami. Pogratulował jednak młodemu artyście, uważając, że 12. pozycja "nie jest taka zła".
"Nie mam pojęcia, jak wykonał ten utwór, nie mam pojęcia, jak to wyglądało, bo byliśmy tutaj od samego rana i przygotowywaliśmy się do programu. Jest mi ogromnie przykro, ale nie byłem w stanie tego śledzić, dlatego, że ten program generuje bardzo dużo obowiązków i nie jestem w stanie się odnieść w żaden sposób do tego wykonu, ale gratuluje 12. miejsca, bo to wcale nie jest tak źle" - mówił dla portalu Shownews Michał Szpak.
Nieco ostrzej wypowiedział się z kolei Kuba Badach. Muzyk przyznał, że nie zna Eurowizji Junior i nigdy nie oglądał żadnej z edycji. Mimo tego podkreślił, że pomysł konkursu dla tak młodych osób wydaje mu się nieco kontrowersyjny.
"Nie oglądałem żadnej edycji 'Eurowizji Junior'. (...) Generalnie uważam, że na taką przygodę z prawdziwego zdarzenia i na wejście na tę ścieżkę zawodową, to człowiek musi być odpowiednio ukształtowany, ulepiony i utwardzony, żeby sobie z wieloma rzeczami poradzić. Myślę, że nie należy tego zaczynać zbyt wcześnie na zbyt poważnym poziomie. Dopóki jest to przyjemność i zabawa - fajnie, ale jeżeli się to wiążę z jakimiś wygórowanymi oczekiwaniami albo wyrzeczeniami, które wpływają na psychikę, to trzeba się zastanowić, czy jest to właściwa ścieżka" - ocenił dla Shownews Kuba Badach.
O tym, jak wymagająca jest Eurowizja Junior mówiła jakiś czas temu Roksana Węgiel. Zwyciężczyni konkursu przyznała na łamach podkastu Newonce, że kiedy zdobyła pierwsze miejsce w konkursie, czuła się przepracowana.
"Wpadłam w rutynę w bardzo młodym wieku, po tym jak wygrałam Eurowizję. Zaczęło się dziać tyle rzeczy na raz. Bardzo dużo pracowałam, byłam przemęczona. Z jednej strony zawodowo działy się wtedy najlepsze rzeczy, ale personalnie czułam się bardzo źle. Wtedy nikt o tym nie myślał i nie wiedział, bo nikomu tego specjalnie nie pokazywałam. (...) Były ciężkie momenty, ale gdyby nie one, to bym nie miała tego doświadczenia" - mówiła Węgiel.
Przypomnijmy, że zwycięzcą Eurowizji Junior 2024 został Andria Putkaradze z Gruzji. Drugie miejsce podczas konkursu w Madrycie zajęła reprezentantka Portugalii Julia Machado, zaś na trzeciej pozycji stanęła przedstawicielka Ukrainy Anastasia Dymyd.
Zobacz też:
To koniec plotek o relacjach Kwaśniewskiego z Badachem. Tak go podsumował
Jolanta Kwaśniewska ma wyraźny żal do córki. Wszystko przez brak wnucząt