Szukała trumny dla Madzi!
Nowe, szokujące fakty w sprawie małej Madzi z Sosnowca. Co policja znalazła w komputerze Katarzyny W.?
Dziennikarzom "Faktów TVN" udało się dowiedzieć o ustaleniach śledczych, z których wynika, że śmierć sześciomiesięcznej dziewczynki nie była nieszczęśliwym wypadkiem. Po badaniach zawartości komputera rodziców Madzi wyszło na jaw, że przed jej śmiercią Katarzyna W. odwiedzała strony z poradami, jak zorganizować pogrzeb dla dziecka, ile kosztują trumienki i na jaki zasiłek może liczyć po śmierci córki.
To jednak nie koniec. W mieszkaniu Katarzyny i Bartłomieja miała też zostać znaleziona kartka, na której odręcznie spisano 11 powodów, dla których warto pozbyć się dziecka. Biegli, którzy stworzyli portret psychologiczny matki Madzi, również mocno kwestionują hipotezę o wypadku. Oceniają, że 22-latka ma problemy z agresją i w przypływie złości mogła na przykład cisnąć dziewczynką o ziemię.
Prokuratura coraz wyraźniej zwraca się ku konkluzji, że Madzia została z premedytacją zamordowana, a jej śmierć była długo planowana. Potem ktoś pomógł matce ukryć zwłoki. Mówi się też, że niektórzy ze świadków mogli składać fałszywe zeznania.
Jeszcze 22 marca rodzice Madzi pozostawali w łódzkim mieszkaniu Krzysztofa Rutkowskiego. Rzeczniczka katowickiej prokuratury mówiła, że dopóki Katarzyna W. stawia się na komisariacie policji, nie ma przesłanek, by osadzić ją w areszcie. Tymczasem w "Super Expressie" Krzysztof Rutkowski wyznaje, że boi się, iż Katarzyna W. ucieknie albo się zabije.
Twierdzi też, że nie wie, dlaczego prokuratura ujawniła najnowsze hipotezy, dotyczące śmierci Madzi. "Moim zdaniem mogą one zrobić krzywdę W." - powiedział, zapewniając jednak, że jeśli okażą się one prawdziwe, sam doprowadzi 22-latkę do prokuratury.