Szulim: Nigdy nie zrozumiem ludzi w tym kraju!
Prezesowa Agnieszka Szulim Badziak Woźniak-Starak (38 l.) przed wyjazdem z TVN do Indii udzieliła wywiadu, w którym zdążyła jeszcze ponarzekać na swoich rodaków...
Żona dziedzica miliardowej fortuny przebywa aktualnie na planie "India Express", gdzie kolejna grupa celebrytów bawi się w biedaków przed kamerami.
Aga jako prowadząca na szczęście nie jest narażona na takie niedogodności i o przysłowiową miskę ryżu żebrać nie musi.
Przed wylotem prezesowa zdążyła jednak udzielić nowego wywiadu i wziąć udział w sesji okładkowej dla pisma "Glamour".
Nie da się nie zauważyć, że Agi w ostatnich miesiącach w mediach było zdecydowanie mniej. Bogata celebrytka "strzeliła focha", gdy na jednej z imprez zabrakło dla niej miejsca w pierwszym rzędzie.
"Pierwszy raz w życiu trafił mnie szlag, dlatego od dziś pieprzę ścianki i pieprzę wywiady, możecie pisać, że gwiazdorzę, przynajmniej będziecie mieli powód. Pozdrawiam #prezesowa" - oburzała się na swoim Instagramie.
Najwyraźniej wywiadów dla "eksluzywnych" gazet postanowiła jednak nie "pieprzyć". Rozmowę z gazetą wykorzystała jednak do tego, aby ponarzekać na polską mentalność.
Pretekstem do tego okazała się niedawna żenująca akcja Jakóbiaka, który "zwizualizował" sobie występ u Ellen DeGeneres, oszukując całą Polskę, że słynna gwiazda zaprosiła go do swojego show.
Prezesowa jego pomysłem jest jednak zachwycona.
"Podam przykład Łukasza Jakóbiaka, który skonfigurował swój występ u Ellen DeGeneres. Hejt, który się na niego wylał jest dla mnie kompletną zagadką. Obserwując reakcję innych na to, co zrobił, pomyślałam, że nigdy nie zrozumiem ludzi w tym kraju. Facet wpadł na pomysł, żeby odtworzyć studio z Los Angeles z najdrobniejszymi szczegółami, poszukać aktorki podobnej do Ellen… A wszystko po to, by zrealizować swój cel. Być może po tej akcji Ellen o nim usłyszy i się nim zainteresuje. Wziął sprawy w swoje ręce, zaryzykował i super! Takich ludzi lubię" - oznajmia Szulim.
Później skupia się już wyłącznie na sobie i swoich atutach. Gwiazda przekonuje, że na swój sukces bardzo ciężko pracowała, a umiejętność podejmowania ryzyka to jej znak rozpoznawczy!
"Jeśli chcesz coś osiągnąć nie możesz chować się po kątach i skulony czekać na zbawienie. Uważam się za szczęściarę, bo życie mi sprzyjało i zawsze wiedziałam, czego chcę. Ale nie osiągnęłabym za wiele, gdybym nie była ryzykantką" - dodaje zadowolona z siebie prezesowa.
***