Szyc przerażony wzrostem cen. Jego też dopadła inflacja: "Coraz mniej nam zostaje na życie"
Borys Szyc (43 l.) narzeka na wzrost cen. Widzi, jak Polacy muszą oszczędzać na wakacyjnych wyjazdach. Sam też był zmuszony zacisnąć pasa. Aktor obawia się o przyszłość.
Borys Szyc to jeden z popularniejszych polskich aktorów. Gra zarówno w serialach telewizyjnych, jak i na dużym ekranie. Widzowie pamiętają go z ról w "Tajemnicy twierdzy szyfrów", "Oficerach", "Wojnie polsko-ruskiej", "Bitwie Warszawskiej", "Listach do M.", "Vinci" czy "Testosteronie". Szyc pojawił się również w jednej z kluczowych ról w nominowanej do Oscara "Zimnej wojnie". Aktor nie może narzekać na brak propozycji filmowych. Mogłoby się wydawać, że w związku z tym nie ma też problemów z pieniędzmi. A jednak.
Borys Szyc udzielił krótkiego wywiadu dla Dużego Formatu. Opowiedział w nim, jak radzi sobie z podwyżkami cen w sklepach. Okazuje się, że aktor zauważył znaczące braki w portfelu. Choć długo starał się nie przejmować wzrostem cen, to jednak dłużej nie może ignorować inflacji. Aktor z żoną Justyną Szyc-Nagłowską i synem Henrykiem mieszka w Warszawie na Saskiej Kępie. Wyjaśnia, że jego dom zasilany jest gazem i prądem. Rachunki niebezpiecznie rosną. Szyc musiał nawet zrezygnować z planowanego wcześniej remontu, gdyż ceny materiałów budowlanych zdrożały dwukrotnie.
"Mamy dom zasilany gazem i prądem, więc z miesiąca na miesiąc coraz mniej nam zostaje na życie" - mówił w artykule Piotra Głuchowskiego "Jak zaciskamy pasa, gdy wszystko drożeje?" opublikowanym przez Gazetę Wyborczą.
Borys Szyc oszczędza także na wakacjach. Nie wyjechał za granicę. Spędza urlop na Mazurach. Tutaj też zauważył, że inflacja dotknęła wielu Polaków, którzy przestali wynajmować jachty, nie korzystają z restauracji. Jeśli już wyjeżdżają na wakacje, to kupują głównie w dyskontach, żeby było taniej.
"Kocham Mazury, widzę przy tym, jak pusto się tutaj zrobiło. Kiedyś były ceny warszawskie i mazurskie - teraz jest równie drogo tu i tam. Ludzi nie stać już nie tylko na luksusy typu czartery jachtów, ale i na noclegi... Głupie pójście z dziećmi na lody w marinie to prawie stówa. Rolę restauracji, a nawet budek z frytkami, przejęły tutejsze Biedronki. Wieczorem półki w dyskontach są tak samo puste, jak mazurskie knajpy" - ubolewa.
Zobacz też:
Borys Szyc zagrał w filmie z córką, Sonią. Są jak dwie krople wody!
Szyc i Nagłowska o swoim związku. "Rozstaliśmy się z hukiem"
***