Szyc zatrzymany przez policję za jazdę po pijanemu
Miał we krwi 0,7 promila alkoholu...
Aktor Borys Szyc (30 l.) po kolacji zakrapianej alkoholem w jednej z warszawskich restauracji siadł za kierownicą swojego audi A5. Cały wieczór relacjonuje "Fakt":
"W miłym towarzystwie spożywa kolację. Podczas jedzenia powoli sączy z kieliszka. Czas szybko mija w sympatycznej atmosferze. Na stoliku pojawiają się kolejne kieliszki".
Po wyjściu z restauracji aktor siada za kółkiem...
"Wyrusza na ulice Warszawy. Przez cały czas jedzie szybko. Sportowe audi to samochód nad którym ciężko zapanować, aż prosi się o mocniejsze wciśnięcie gazu. I Szyc ten gaz dość energicznie wciska" - pisze gazeta.
Aktorowi tym razem jednak nie uszło na sucho prowadzenie po pijanemu. W drodze na kolejną imprezę został namierzony przez policję, która zatrzymała go na placu Bankowym.
"Aktor wysiada z samochodu i dość długo rozmawia z funkcjonariuszami. W żywy sposób coś im tłumaczy. Pojawia się drugi radiowóz. Policjanci z uwagą słuchają tłumaczeń Szyca, po czym zapraszają go do środka swojego pojazdu. Radiowóz odjeżdża na komendę przy ulicy Wilczej".
Po badaniu alkomatem ustalono, że zatrzymany aktor miał 0,7 promila alkoholu we krwi: "Borys Szyc jechał, choć we krwi miał 0,7 promila alkoholu" - mówi gazecie "Super Express" Karol Jakubowski z biura prasowego stołecznej policji.
"Z miejsca stracił prawo jazdy. Ale sprawiedliwość wymierzy jeszcze sąd. Za to przestępstwo grozi dwa lata za kratkami" - dodaje.