Szymon Majewski kilka lat temu stracił apartament. Teraz ma piękny dom!
Szymon Majewski (48 l.) i jego żona przeżyli koszmar, gdy spaliło im się mieszkanie. Teraz mają nowy dom i są w nim naprawdę szczęśliwi.
Zaciszna okolica domów jednorodzinnych na skraju Warszawy.
Dobre sąsiedztwo, przestrzeń, dużo zieleni, przysłowiowy rzut beretem do parku i lasu, niedaleko od Wisły.
Wśród stylowych willi jedna szczególnie rzuca się w oczy.
Okazała powierzchnia, nowoczesna architektura, dizajnerskie wykończenie.
Powstała niedawno.
Dostępu do domu od frontu broni wysoki mur, częściowo porośnięty przez szykownie przycięte fachową ogrodniczą ręką rośliny.
Willa bezsprzecznie wpisuje się w nowe modne trendy minimalistycznej architektury.
I choć całość z zewnątrz sprawia wrażenie bardzo drogiego bunkra, to w środku spokojne życie wiedzie tu pewna rodzina.
Czytaj dalej na następnej stronie
Jak się okazuje, co było dotychczas najbardziej strzeżoną tajemnicą, rodzina Szymona Majewskiego!
Tu z żoną Magdaleną, córką Zofią i synem Antonim zaczęli budować nowe życie po tragicznym wydarzeniu, które spotkało dziennikarza i jego bliskich w listopadzie 2012 roku.
Rodzina Majewskich mieszkała wtedy w niewysokim apartamentowcu na warszawskich Młocinach.
Ich przeszło 150-metrowe mieszkanie mieściło się na poddaszu. Wprowadzili się tam dwanaście lat wcześniej.
W jeden z listopadowych wieczorów kobieta, która spacerowała z psem pod blokiem zauważyła, że w mieszkaniu na poddaszu wybuchł pożar.
Natychmiast zadzwoniła po straż pożarną.
Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko, i choć na miejscu pracowało 11 zastępów straży pożarnej, zniszczenia były ogromne.
Czytaj dalej na następnej stronie
- Ogień pojawił się w budynku dwupiętrowym z poddaszem. Musimy całkowicie rozebrać konstrukcję pokrycia budynku - relacjonował wówczas st. asp. Andrzej Gromek ze stołecznej straży pożarnej.
Z budynku ewakuowano 20 osób, m.in. aktora Damiana Damięckiego, który z żoną, śpiewaczką operową Grażyną Brodzińską, mieszkali po sąsiedzku Majewskich.
Szczęśliwie rodziny dziennikarza nie było wtedy w domu.
Trzy dni po pożarze Szymon Majewski napisał na swoim facebookowym profilu: "Razem z przyjaciółmi i rodziną ratujemy to, co zostało. Jest to dla mnie i wszystkich mi bliskich przeżycie wyjątkowo dramatyczne".
Stracili niemal wszystko. Jednak to na szczęście już za nimi.