Szymon Majewski skompromitował Dowbora!
Szymon Majewski zrobił Maćkowi Dowborowi (34 l.) złośliwy żart, o którym usłyszała cała Polska. Teraz prezenter jest pośmiewiskiem internetu! Ale czy słusznie?
Ośmieszony", "Skompromitowany", "Największa wpadka na wizji" - tak internauci komentują niedawny incydent z udziałem Macieja Dowbora. W weekendowym wydaniu programu "Się kręci" dziennikarz przeprowadzał wywiad z Agnieszką Radwańską (23 l.). Sęk w tym, że najlepsza polska tenisistka przebywała w tym czasie w Stuttgarcie... A Dowbor nie miał pojęcia, że rozmawia z jej sobowtórem!
Złośliwy dowcip wykręcił mu kolega z konkurencyjnej stacji, Szymon Majewski. Wraz z ekipą "Szymon na żywo" zadzwonił do produkcji programu "Się kręci", i podając się za menedżera Radwańskiej, zaproponował wywiad z tenisistką. Na umówione spotkanie podesłał jednak koleżankę, ucharakteryzowaną na Isię.
Dla Macieja rozmowa z Agnieszką to nie lada gratka. Od lat sam gra w tenisa i śledzi dokonania tenisistki. Nic dziwnego, że gdy jego "idolka" stanęła obok niego, nie krył radości.
"Jestem tak podniecony, że nie wiem, czy zadam pytanie, chociaż jedno, bo jestem fanem Agnieszki od czasu, kiedy wygrała juniorski Wimbledon. Kiedy to było? Z sześć lat temu" - zaczął rozmowę.
"Och, kto by to pamiętał" - uśmiechnęła się podstawiona "Radwańska". Rozmowa trwała kilka minut. Przez ten czas dziennikarz nie zorientował się, że padł ofiarą podstępu. O tym dowiedział się następnego dnia. A z nim cała Polska!
Na głowę Macieja natychmiast posypały się gromy. No bo jak to możliwe, że doświadczony dziennikarz dał się tak podejść?! "To nic nadzwyczajnego" - mówi SHOW psycholog Stanisław Korzonek. I dodaje, że w sytuacjach stresujących nasza percepcja bywa znacznie osłabiona. Niesłusznie więc oskarża się Dowbora o brak profesjonalizmu.
On sam podchodzi do wpadki z dystansem. "Komentuję tę sprawę na wesoło" - mówi SHOW. A w rozmowie z branżowym portalem Presserwis dodaje z uśmiechem: "Zorientowałem się, że coś jest nie tak, jak nie potrafiła powiedzieć, kiedy wygrała juniorski Wimbledon. Byłem też zdziwiony, że wygląda tak dojrzale. Szymon podstawił świetnego sobowtóra. Dobry żart".
Jak udało się ustalić SHOW, z całej sytuacji śmiała się też sama Agnieszka Radwańska. Jej ojciec, Robert Radwański, mówi: "Korona jej z głowy nie spadła. Wiadomo, to był zwykły żart. Ona wie, że takie sytuacje są ceną sławy, dlatego podchodzi do tego z wielkim dystansem. Zwyczajnie ją to śmieszy".
(10/2012)
Justyna Kasprzak