Ta ostatnia sobota Roberta Kudelskiego
W 7. odcinku "Jak oni śpiewają" zobaczyliśmy wykonawców w dwóch odsłonach - w duetach i piosenkach mistrzów, którzy odeszli. Ostatni raz usłyszeliśmy Roberta Kudelskiego.
Na początku 7. odcinka "Jak oni śpiewają" na scenie zobaczyliśmy Roberta Kudelskiego z Patrycją Kazadi w piosence "Z tobą chcę oglądać świat" (Z. Wodecki i Z. Sośnicka). Jak się okazało, był to gwóźdź do trumny dla gwiazdy "Na Wspólnej". Zaraz po występie Robert dowiedział się, że to właśnie on żegna się z programem.
Kolejny duet - Agnieszka Włodarczyk i Artur Chamski - zaśpiewał piosenkę "Especially for You". Eli Zapendowskiej średnio się podobało.
"Dobrze się was oglądało, gorzej słuchało" - skomentowała jurorka. Bardziej przychylni okazali się Rudi Szubert i Edyta Górniak. Gwiazdy uzbierały po 5,7 pkt.
Krzysztof Respondek w pierwszej części programu zaśpiewał z Joanną Liszowską przebój Maryli Rodowicz "Ale to już było". Były niedociągnięcia. Lepiej w duecie wypadła jednak Liszowska, która zdobyła 5,8 pkt. Respondek - 5,2.
W drugiej części sobotniego "JOŚ" zobaczyliśmy i usłyszeliśmy celebrytów w szlagierach "nieśmiertelnych" gwiazd.
"Nic nie może wiecznie trwać" śpiewała Agnieszka Włodarczyk - podobnie jak dobra passa aktorki. Jej interpretacja piosenki Anny Jantar nie przypadła do gustu jurorom.
"Początek za głośny, za mało refleksyjny" podsumowała występ Ela Zapendowska. "Za dużo siłowych dźwięków" dodała Górniak. Sądząc po minie, również Agnieszka nie do końca była zadowolona z występu i punktacji, którą otrzymała - 4,7 pkt.
Jedyną "6" sobotniego wieczoru zgarnął Artur Chamski. To była nagroda za wykonanie nastrojowego utworu "You are not alone" Michaela Jacksona. Jury rozpływało się w zachwytach. W osiągnięciu doskonałego wyniku Arturowi pomagał chórek towarzyszących mu dzieci.
Nieco gorzej, choć równie wysoko, została oceniona Patrycja Kazadi. Śpiewała niezapomniany przebój Czesława Niemena "Pod papugami". Według Zapendowskiej "zrobiła to bardzo dramatycznie, ale też bardzo pięknie" - na 5,7 pkt.
To nie był dzień Krzysztofa Respondka. Jego interpretacja "Dni, których jeszcze nie znamy" Marka Grechuty podzieliła jury. Finalnie została oceniona na 5,5 pkt.
Ostatnią gwiazdą śpiewającą konkursową piosenkę byłą Joasia Liszowska. Wykonała szlagier Marilyn Monroe "My heart belongs to daddy". Najbardziej dostało się jej od Eli Zapendowskiej, która zjechała autorską interpretację "Liszy".
"Poprawianie kompozytora to jest obciach" - podsumowała. Pewne uwagi miała również Edyta Górniak, która w tym odcinku programu, była zazwyczaj bardziej wyrozumiała od Eli.
Na pożegnanie zaśpiewał jeszcze Robert Kudelski. Szkoda, że "Jak oni śpiewają" odbywa się w soboty, bo "Ta ostatnia niedziela" Mieczysława Fogga, byłaby fantastyczną pointą dla występów Roberta.
W 7. odcinku programu jury najgorzej oceniało Agnieszkę Włodarczyk i Patrycję Kazadi. Widzowie mieli podobne zdanie. Agnieszka i Patrycja znalazły się w strefie zagrożenia.