Ta plotka zniszczyła mu karierę
Aktor Krzysztof Wakuliński (63 l.) długo zastanawiał się, dlaczego filmowcy o nim zapomnieli. W końcu znalazł przyczynę...
Przez lata był uzależniony od pracy. Próby, radio, film, telewizja, scena. Dziś rzadko oglądamy go w serialach. W ubiegłym roku zagrał epizod w kilku odcinkach "Na dobre i na złe".
Dotąd z pokorą przyjmował brak zainteresowania swoją osobą. Tłumaczył sobie, że wiek, że po latach tłustych czas na chude... Ale w końcu znalazł prawdziwą przyczynę: to plotki o jego poważnej chorobie zniszczyła mu karierę...
"Mam mieć raka" - mówi z irytacją "Rewii". "I to powtarzają życzliwe mi osoby! Przez to nie mam pracy! Może trochę jestem sam sobie winny. Unikam reklam, okładek kolorowych pism, bo jest to obca mi konkurencja, która tylko pozoruje uprawianie mojego zawodu. Inna niż ta, którą wybrałem 40 lat temu, kończąc szkołę aktorską" - tłumaczy.
Był wtedy skrytym chłopakiem o niepowtarzalnym głosie. Nim uwiódł Bożenę Dykiel, ówczesną narzeczoną. Udziału w reklamach jednak odmawiał, uważając, że "wszystko można, ale nie wszystko wypada".
Dziś żałuje i wątpi w słuszność wyboru. "Z miłością do koni wygrało aktorstwo. A teraz, gdy pogrążam się w bezczynności, myślę, że te wszystkie moje role nie są warte jednego machnięcia końskiego ogona". Nie chce już słyszeć o chorobie...